Przed tym meczem warciarze mieli serię sześciu spotkań bez porażki z ekipą z Mazowsza. Przełamanie było blisko, lecz ostatecznie do niego nie doszło. - Mogę tylko pogratulować gospodarzom, bo znów nie udało nam się z nimi wygrać. Tym razem byliśmy naprawdę o krok, do pełni szczęścia zabrakło nam zaledwie czterdziestu sekund - powiedział trener Robert Podoliński.
Dla Dolcanu remis nie jest jednak rezultatem krzywdzącym. - Trzeba przyznać, że w pewnym momencie wróciliśmy z dalekiej podróży, choć tak naprawdę sami sobie stworzyliśmy problem. Warta nie musiała przeprowadzać świetnych akcji, bo my poprzez swoją głupotę ułatwiliśmy jej zadanie. Bramki, które straciliśmy nie padły w wyniku nieprawidłowego ustawienia, były wyłącznie wynikiem idiotycznych błędów indywidualnych - dodał szkoleniowiec.
Podoliński był zadowolony z jakości widowiska. - Mecz mógł się podobać, oby jak najwięcej spotkań obfitowało w takie emocje - zakończył.
Po czterech kolejkach Dolcan jest niepokonany i z dorobkiem sześciu punktów zajmuje 8. miejsce w tabeli. W niedzielę zespół spod Warszawy czeka następny trudny mecz - z Cracovią.