30 sierpnia 2009 Axel Witsel brutalnym faulem nieomal zakończył karierę Marcina Wasilewskiego. Polski obrońca musiał przejść skomplikowane operacje i pauzował przez wiele tygodni, a do optymalnej dyspozycji wrócił dopiero w sezonie 2011/2012.
Witsel, gdy łamał nogę "Wasyla" w meczu Standardu Liege z RSC Anderlecht, miał 20 lat i nie był znany szerszej publiczności. Nikt nie spodziewał się, że po trzech latach stanie się jednym z najdroższych piłkarzy w historii futbolu - 3 września 2012 roku Zenit Sankt Petersburg pozyskał reprezentanta Belgii za 40 mln euro!
Kilka dni wcześniej los skojarzył w fazie grupowej Ligi Mistrzów Anderlecht i Zenit (w grupie C zagrają jeszcze AC Milan i Malaga CF), co sprawia, że Polak i Belg znów zagrają przeciwko sobie. Po brutalnym przewinieniu Witsela zdarzyło się to tylko raz - w meczu ligowym, do którego doszło w maju 2011 roku.
Belgijscy dziennikarze zapytali, czy ponowne spotkanie z "Wasylem" będzie dla 23-latka szczególnym wydarzeniem. - To już przeszłość, nie chcę do tego wracać. Nie myślę o Polaku i o tamtym incydencie. Nie mam z Wasilewskim żadnego kontaktu i koncentruję się tylko na swojej karierze sportowej - stwierdził Witsel, który miniony sezon spędził w Benfice Lizbona i wystrzegał się brutalnych zagrań.