Widzew nadal zwycięski - relacja z meczu KGHM Zagłębie Lubin - Widzew Łódź

Widzew Łódź wygrał czwarty z rzędu mecz. Tym razem na wyjeździe ograł KGHM Zagłębie Lubin 1:0. Jedyną bramkę zdobył Alex Bruno.

Widzew Łódź potwierdził, że jest objawieniem sezonu. Pdopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego wygrali czwarty mecz, ale pierwszy na wyjeździe.

Do niedzielnego spotkania gospodarze przystąpili bez kontuzjowanego obrońców Adama Banasia i Csaby Horvatha, który ciągle dochodzi do siebie po złamaniu ręki.

W pierwszych minutach rywalizacji inicjatywa należała do gospodarzy, którzy swoje akcje próbowali przeprowadzać głównie skrzydłami. Już w 11. minucie mogło być 1:0 dla Zagłębia, ale po dobrym podaniu Roberta Jeża, Elton Lira trafił w słupek, a po dobitce Szymona Pawłowskiego piłka przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później po dośrodkowaniu Liry stojący na piątym metrze Arkadiusz Woźniak minął się z piłką.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się na lubinianach w 21. minucie. Po błędzie Pawla Widanowa w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Brazylijczyk Alex Bruno i technicznym strzałem z ok. 20 metrów pokonał Michała Gliwę. Od tego momentu tempo meczu nieco spadło, a w grę Zagłębia wkradł się chaos. Sporo było niedokładnych zagrań i prostych strat.

Po zmianie stron lubinianie rzucili się do ataku, ale nie mogli znaleźć sposobu na rozerwanie szyków obronnych rywali. Gdy podopiecznym trenera Pavla Hapala udawało się oddać strzał, pewnie w bramce gości spisywał się Maciej Mielcarz. Bramkarz Widzewa kilkukrotnie uchronił swój zespół przed stratą gola broniąc strzały m.in. Woźniaka, Costy Nhamoinesu i Szymona Pawłowskiego.

Cofnięci na własną połowę goście swoich szans szukali w kontratakach. W 74. minucie Thomas Phibel wygrał pojedynek o piłkę z Widanowem i stanął oko w oko z Gliwą, ale będąc 10 metrów od bramki fatalnie przestrzelił. W ostatnich minutach zwycięstwo Widzewa mógł przypieczętować Mariusz Stępiński, ale trafił prosto w dobrze interweniującego bramkarza.
Trener Widzewa Łódź Radosław Mroczkowski:

Dla nas ten mecz był bardzo trudny. Miała to być weryfikacja tego, czy na wyjeździe sobie poradzimy. Myślę, że zespół stanął na wysokości zadania i zagrał dobre spotkanie. Momentami za bardzo dawaliśmy się zepchnąć do obrony i robiło się groźnie. Zmiany miały spowodować wyrównanie sił i tak też się stało. Cieszę się, że mamy trzy punkty i że młodzi zawodnicy wnieśli coś do zespołu.

Trener KGHM Zagłębia Lubin Pavel Hapal: Mecz przegraliśmy po błędzie w pierwszej połowie spotkania. Było widać, że naszym obrońcom brakowało pewności. Gdyby na początku piłka zamiast trafić w słupek wpadła do bramki, to inaczej by to wyglądało. W drugiej części meczu graliśmy jednak do przodu i stworzyliśmy sobie sytuacje. Widzew jednak dobrze się bronił, a my byliśmy nieskuteczni. Bez bramek nie da się wygrać.
KGHM Zagłębie Lubin - Widzew Łódź 0:1 (0:1)

0:1 - Alex Bruno 21'

Składy:

Zagłębie Lubin: Michał Gliwa - Bartosz Rymaniak, Paweł Widanow, Sergio Reina, Costa Nhamoinesu, Jiri Bilek (81' Maciej Małkowski), Lira Elton (71' Łukasz Hanzel), Robert Jeż, Szymon Pawłowski, David Solomon Abwo (58' Michal Papadopulos), Arkadiusz Woźniak.

Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Łukasz Broź, Jakub Bartkowski, Thomas Phibel, Hachem Abbes, Radosław Bartoszewicz, Sebastian Dudek (78' Mariusz Stępiński), Alex Bruno (69' Sebastian Radzio), Princewill Okachi, Marcin Kaczmarek, Aleksandr Lebiediew (46' Mariusz Rybicki).

Żółte kartki: Costa Nhaimonesu, Elton Lira, Bartosz Rymaniak (Zagłębie) oraz Łukasz Broź (Widzew).

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).

Widzów: 8128.

Źródło artykułu: