Poniedziałek w La Liga: Co się dzieje z Realem? Najgorszy start w historii Mou

Królewscy zdobyli już Superpuchar Hiszpanii, ale w rozgrywkach spisują się poniżej oczekiwań. We wtorek zaczynają rywalizację w Lidze Mistrzów. Jaki problem mają aktualni mistrzowie kraju?

Przyczyny postawy Realu Madryt

W Madrycie jest już bardzo gorąco. Jose Mourinho zaczął obwiniać swoich piłkarzy, a katalońskie media piszą o możliwym odejściu Portugalczyka. Dziennik Marca opublikował jednak kilka powodów dopiero 11. miejsca Królewskich po 4. kolejkach.

Brak skuteczności - w czterech dotychczasowych spotkaniach piłkarze Królewskich stworzyli sobie ok. 30 sytuacji, czyli średnio po 7 na mecz. Mimo takiej przewagi jedynie 5-krotnie trafiali do siatki (w tym 3 razy przeciwko Granadzie).

Błędy przy stałych fragmentach gry - trzy z czterech bramek, które Real stracił miały miejsce po dośrodkowaniach z rzutów wolnych albo rożnych. To w ich wyniku Blancos stracili 8 punktów. The Special One już wcześniej próbował rozwiązać ten problem na treningach, rezultatów jednak wciąż nie ma.

Słaba dyspozycja fizyczna - mamy za sobą miesiąc rozgrywek, a piłkarzom mistrza brakuje świeżości. Czyżby wpływ na to miało przedsezonowe tournee po Ameryce?

Brak wsparcia dla strzelców - Real strzelił 5 bramek, ale do siatki trafiali tylko dwaj piłkarze - Gonzalo Higuain (3) i Cristiano Ronaldo (2). Zupełnie bez formy nie jest Karim Benzema, który w klubie i reprezentacji nie trafił od prawie 900 minut. Dodatkowo sytuacji nie mogą wykończyć Luka Modrić, Jose Callejon, Angel di Maria czy Xabi Alonso. Ponadto najskuteczniejszy Ronaldo trafiał tylko w wygranym 3:0 meczu z Granadą.

Brak ambicji? - Rezerwowi piłkarze wydają się być zadowoleni ze swojej roli i nie mają zamiaru udowadniać trenerowi, że zasługują na występy w pierwszej jedenastce.

"Ziemski" Casillas - Iker Casillas przy golach z Valencią i Sevillą powinien się lepiej zachować. Jego występy nie są złe, ale brakuje niesamowitych parad, którymi imponował w poprzednich sezonach.

Najgorszy start Mourinho

The Special One nigdy nie miał tylu punktów po czterech pierwszych kolejkach. Co prawda na początku sezonu zgarnął Superpuchar Hiszpanii, ale w Primera Division zdobył zaledwie 25 procent możliwych punktów.

Dotychczasowe starty zespołów Mourinho:

2001-02 Uniao Leiria: zwycięstwo, 3 remisy
2002-03 Porto: 3 zwycięstwa, remis
2003-04 Porto: 3 zwycięstwa, remis
2004-05 Chelsea: 4 zwycięstwa
2005-06 Chelsea: 4 zwycięstwa
2006-07 Chelsea: 3 zwycięstwa, porażka
2007-08 Chelsea: 3 zwycięstwa, remis
2008-09 Inter: 3 zwycięstwa, remis
2009-10 Inter: 3 zwycięstwa, remis
2010-11 Real Madryt: 3 zwycięstwa, remis
2011-12 Real Madryt: 2 zwycięstwa, remis i porażka
2012-13 Real Madryt: zwycięstwo, remis i 2 porażki

Z kolei Królewscy ostatni raz sezon zaczęli od czterech punktów w 2001 roku. Mało kto pamięta o tym starcie, gdyż wtedy podopieczni Vicente del Bosque sięgnęli po dziewiąty tryumf w Lidze Mistrzów.

Vilanova rozpocznie najlepiej w historii?

W zupełnie innym nastroju jest debiutujący w roli pierwszego szkoleniowca Tito Vilanova. W ostatnich 20 latach Duma Katalonii tylko 3-krotnie miała komplet punktów po czterech kolejkach! Przed nim znajduje się jedynie Josep Guardiola oraz Louis van Gaal, którzy z Barcą zwyciężali w sześciu pierwszych meczach sezonu.

Vilanova to osiągnięcie będzie mógł poprawić w domowym starciu z... Realem Madryt. Przed nim bowiem w lidze mecze z Granadą, Sevillą i właśnie Królewskimi. Bezsprzecznym liderem w tej klasyfikacji jest jednak Irlandczyk Patrick O'Connell, który w sezonie 1935/1936 wygrał z Barcą w pierwszych dziewięciu kolejkach.

Rekord Joaquina

Piłkarz Malagi CF w sobotę pokonał bramkarza Levante. Tym samym, jako pierwszy, zdobył bramkę w trzynastym kolejnym sezonie Primera Division. Skrzydłowy strzelał w hiszpańskich rozgrywkach dla Betisu Sewilla, Valencii i teraz Malagi. Łącznie w 400 meczach 53-krotnie wpisywał się na listę strzelców.

Krul w bramce FC Barcelony?

Ponownie pojawiły się doniesienia dotyczące nowego zmiennika Victora Valdesa. Jose Manuel Pinto jest coraz starszy i w Katalonii zastanawiają się, kto może zastąpić Hiszpana. Według włoskich mediów kolejnym kandydatem jest Tim Krul z Newcastle United.

Holender był jednym z bohaterów Srok, które w poprzednim sezonie zajęły czwarte miejsce. 24-latek aż 15-krotnie zachowywał czyste konto i pod tym względem wyprzedził go jedynie Joe Hart z Manchesteru City. Krul wyceniany jest na 8 mln euro.

Alves doradził Kace

- Na jego miejscu już dawno temu odszedłbym z Realu Madryt, ponieważ kocham grać w piłkę i jeśli nie miałbym takiej możliwości, straciłbym sens życia. Żal mi Kaki, ponieważ podziwiam go i lubię jego styl - przyznał rodak Ricardo Kaki, Daniel Alves.

Źródło artykułu: