Olimpia wypunktowała Cracovię - relacja z meczu Olimpia Grudziądz - Cracovia

W najciekawiej zapowiadającym się meczu 8. kolejki I ligi Olimpia Grudziądz pokonała przed własną publicznością Cracovię 2:0.

- Nie możemy stracić kontaktu z czołówką - zapowiadał przed środowym meczem w Grudziądzu trener Pasów Wojciech Stawowy. Po słabym występie i porażce z Olimpią krakowianie tracą do prowadzącej Floty Świnoujście już 10 punktów, a drugi w tabeli I ligi Zawisza Bydgoszcz ma nad nimi 6 "oczek" przewagi.

Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z oczekiwanym scenariuszem, czyli cofnięta na własną połowę Olimpia czekała na błąd prowadzącej atak pozycyjny Cracovii. W 8. minucie to jednak gospodarze jako pierwsi zagrozili bramce rywali. Po wrzutce Macieja Rogalskiego z rzutu wolnego i strzale głową Adama Cieślińskiego Krzysztof Pilarz z trudem zbił piłkę poza światło swojej bramki.

Po 10 minutach gospodarze zmienili ustawienie i zaczęli stosować wysoki pressing. Dość powiedzieć, że Cracovia miała problem nawet ze wznowieniem gry z autu bramkowego. W 13. minucie dzięki temu grudziądzanie objęli prowadzenie. Dariusz Kłus odebrał piłkę na połowie Pasów Rokowi Strausowi, trafiła do Cieślińskiego, który w polu karnym uruchomił Rogalskiego, a ten strzałem w kierunku dalszego rogu pokonał Pilarza.

Kibice Olimpii nie zdążyli jeszcze przestać fetować objęcia prowadzenia, a podopieczni Tomasza Asensky'ego zdobyli drugą bramkę. Ostrą centrę Mariusza Kryszaka z rzutu wolnego głową na gola zamienił Marcin Staniek. Gospodarze od tego czasu zaczęli grać ostrożniej i rozbijać ataki rywali dopiero na swojej połowie, ale i tak robili to na tyle skutecznie, że przed przerwą Michał Wróbel na linii musiał interweniować tylko raz po strzale Edgara Bernhardta z 20 metrów. Kolejne dwie okazje miała natomiast Olimpia, ale Piotr Ruszkul strzelił wysoko nad bramką Cracovii, a strzał Rogalskiego z narożnika pola karnego efektownie obronił golkiper gości.

Po przerwie Cracovia zaprezentowała się lepiej niż w I połowie, krakowianie śmielej zdobywali teren, ale wciąż nie potrafili realnie zagrozić Olimpii. Najlepszą sytuację miał w 58. minucie Aleksandr Suworow, ale jego strzał z woleja po dośrodkowaniu Straus Wróbel obronił nogami. Za to Olimpia miała trzy dobre okazje na odniesienie okazalszego zwycięstwa: w 64. minucie Ruszkul źle przyjął piłkę w polu karnym Cracovii, ale ta trafiła do Cieślińskiego, którego strzał Pilarz sparował na rzut rożny, w 78. minucie bramkarz Pasów zdołał obronić groźne uderzenie Kryszaka z rzutu wolnego i wreszcie w 82. minucie obronił rzut karny wykonywany przez Roberta Szczota.
Olimpia Grudziądz - Cracovia 2:0 (2:0)

1:0 - Rogalski 13'
2:0 - Staniek 16'

Składy:

Olimpia: Wróbel – Woźniak, Staniek, Łabędzki, Pisarczuk – Szczot, Kłus, Kryszak, Rogalski (65' Frańczak) – Ruszkul (74' Smoliński), Cieśliński (87' Gawęcki).

Cracovia: Pilarz – Dąbrowski (82' Budziński), Żytko, Kosanović, Marciniak – Zejdler (46 Suworow), Szeliga, Straus – Bernhardt, Boljević, Dudzic (65' Steblecki).

Sędzia: Dawid Bukowszczan (Żywiec).

Żółte kartki: Rogalski, Kryszak (Olimpia) oraz Zejdler, Kosanović, Marciniak, Żytko, Dąbrowski (Cracovia).

Widzów: 1500.

Źródło artykułu: