Essien sprawdził się w nowej roli
Po tym, jak kontuzji doznali Marcelo, Fabio Coentrao i Alvaro Arbeloa, szkoleniowiec Realu Madryt ma spory kłopot z obsadą boków defensywy. W sobotnim meczu z Celtą Vigo w roli lewego obrońcy zagrał Sergio Ramos, a po przeciwnej stronie wystąpił Michael Essien, nominalny defensywny pomocnik.
- Cała czwórka z tyłu spisała się bardzo dobrze. Celta miała praktycznie tylko jedną okazję w końcówce meczu - skomentował Aitor Karanka. - Ramos zna tę pozycję, Varane spełnił swoją rolę, Pepe grał tak jak zawsze. Essiena natomiast pozyskaliśmy, ponieważ świetnie zna go nasz trener, a poza tym może występować na wielu pozycjach, co pokazał dzisiejszego wieczora - dodał.
- Wynik byłby wyższy, gdybyśmy tylko mieli ciut więcej szczęścia. Zasłużyliśmy na strzelenie większej liczby bramek. Najważniejsze jest to, że wykonaliśmy zadanie. Sezon jest długi i wszystko może się jeszcze wydarzyć - stwierdził Sergio Ramos.
Messi nie z tego świata
W niesamowitym meczu na El Riazor pierwsze skrzypce grał Leo Messi. Gdy Deportivo La Coruna niebezpiecznie zbliżało się do FC Barcelona, Argentyńczyk potrafił zrobić różnicę. Postawa gwiazdora Katalończyków zrobiła wrażenie na Cescu Fabregasie.
- Messi w ostatnich dniach rozegrał trudne mecze w drużynie narodowej, ale teraz znów jest z nami. Daje naszej drużynie bardzo dużo, on potrafi wszystko. Messi jest z innego świata - powiedział były zawodnik Arsenalu Londyn.
Messi pobije rekord Pele?
Jak wyliczyli hiszpańscy dziennikarze, Leo Messi w 2012 roku zdobył już 59 goli dla FC Barcelona. Przed dwoma laty najlepszy piłkarz świata zapisał na swoim koncie 58 bramek.
Messi w tym roku trafił także 12-krotnie dla reprezentacji Argentyny. Oznacza to, że łącznie wpisał się na listę strzelców już 71 razy! Rekord wszech czasów legendarnego Pelego wynosi 75 goli (66+9 w 1959 roku). Ponieważ Barca do końca roku rozegra jeszcze 15 meczów (9 w lidze, 4 w LM i 2 w Pucharze Hiszpanii), Messi zapewne poprawi osiągnięcie Brazylijczyka.
Lekki uraz Ronaldo
Cristiano Ronaldo wystąpił w spotkaniu z Celtą Vigo w pełnym wymiarze czasowym, ale w końcówce rywalizacji grał z urazem. Po jednym ze starć z rywalem Portugalczyk rozciął kolano, a na jego getrach pojawiła się krew.
Gwiazdor Los Blancos przez chwilę leżał na murawie, ale zdołał się z niej podnieść i kontynuował grę. Występ CR7 w środowym pojedynku z Borussią Dortmund jest niezagrożony.
Iniesta niezbyt zadowolony po zwycięstwie
Duma Katalonii wywalczyła kolejne 3 punkty w meczu ligowym, ale nie zachwyciła. Chyba nikt nie spodziewał się, że Victor Valdes będzie musiał aż 4 razy wyciągać piłkę z siatki w potyczce z Deportivo.
- To był szalony pojedynek. Sądziliśmy, że już w pierwszej połowie rozstrzygnęliśmy losy rywalizacji na naszą korzyść, ale Deportivo na własnym terenie niesione dopingiem fanów okazało się trudnym rywalem. Wyjeżdżamy stąd po bardzo ciężkim spotkaniu, z którego musimy wyciągnąć wnioski - powiedział Andres Iniesta.
Vilanova niezadowolony z pracy sędziego
Trener mistrzów Hiszpanii nie był zadowolony z tego, jak mecz w La Corunii prowadził arbiter. - W pierwszych 20 minutach mój zespół grał tak dobrze, jak nigdy wcześniej! Dopiero rzut karny wybił nas z rytmu - Tito Vilanova uważa, że zagranie Javiera Mascherano z 26. minuty nie zasługiwało na podyktowanie jedenastki. - Byłem też zaskoczony tym, że Fabregas został ukarany za fetowanie zdobytego gola - dodał szkoleniowiec.
- Nie narzekam na arbitrów, tym zajmują się dziennikarze. Nie zamierzam zajmować się tym tematem, ale odgwizdano przeciwko nam rzut karny - podsumował Vilanova.
Wątpliwości wzbudziło również wyrzucenie z murawy Mascherano w drugiej połowie, który przypadkowo trafił łokciem Rikiego. Barcelona już zapowiedziała odwołanie się od żółtej kartki dla swojego zawodnika, licząc że będzie mógł on wystąpić w najbliższym pojedynku ligowym.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)