Adam Nawałka: Zwycięstwo rodziło się w bólach

Górnik Zabrze podtrzymał serię meczów bez porażki i w piątkowej potyczce z Koroną Kielce odprawił rywala z kwitkiem. Trener zabrzan nie ukrywał, że kielczanie postawili jego drużynie trudne warunki.

- Było to zdecydowanie najtrudniejsze spotkanie dla mojego zespołu. Nie było jednak zaskoczenia, bo takiego właśnie meczu się spodziewaliśmy. Korona to drużyna, która ma w kadrze swojego zespołu wielu bardzo dobrych i doświadczonych zawodników. O ile na początku sezonu rywalowi brakowało odpowiedniego rytmu meczowego, o tyle swoją postawą w ostatnich meczach w pełni to rekompensują - przyznaje Adam Nawałka, trener Górnika Zabrze.

Śląska drużyna wyszła jednak cało z opresji. - Ważne było dla nas, żeby wyjść z tego wymagającego sprawdzianu obronną ręką. Ten mecz był dla nas testem charakteru, który moim zawodnikom udało się pokazać i zdobyć trzy punkty, które kosztowały nas wiele zdrowia i wysiłku - dodaje opiekun drużyny z Roosevelta.

Szkoleniowiec Górnika w kolejnym meczu miał okazję pochwalić swoich podopiecznych. - Mojemu zespołowi należą się słowa uznania za konsekwencję i ofiarność w grze. Myślę, że poświęcenie, jakim wykazali się w tym spotkaniu było kluczowe dla jego losów. Takiej postawy od moich zawodników oczekuję i cieszę się, że potrafią oni wychodzić naprzeciw moim oczekiwaniom dobrą grą na boisku - kiwa głową z uznaniem doświadczony coach.

Obok kolejnych punktów, jakie po piątkowym zwycięstwie trafiły na konto zabrzańskiej drużyny Nawałkę cieszyła też gra jego drużyny. - Nie było w naszej grze przypadku, przeprowadzaliśmy bardzo mądre i przemyślane akcje. Obie bramki padły po ładnych zespołowych wymianach, co jest budujące i motywuje do jeszcze cięższej pracy, bo widać, że ten wysiłek przynosi efekty na boisku, a do tego właśnie dążymy - argumentuje trener górniczej drużyny.

Słabszy fragment Górnik zaliczył w pierwszej odsłonie spotkania, w której przez pół godziny wyraźnie przeważali goście z Kielc. - Większość pierwszej połowy należała do Korony i to trzeba rywalowi oddać. Wykazali się oni dobrą organizacją gry od początku spotkania i to owocowało takim biegiem boiskowych wydarzeń. Nie udało im się jednak zdobyć bramki, a my w końcówce gry przed przerwą dwa razy trafiliśmy do siatki i o to właśnie w piłce chodzi - podkreśla Nawałka.

Zdecydowanie lepiej zabrzanie poczynali sobie po przerwie. - Druga połowa należała już bezsprzecznie do nas. Stworzyliśmy kilka bardzo dobrych i klarownych sytuacji, po których mogliśmy prowadzenie podwyższyć. Nie udało się, ale nie mamy powodów do narzekań, bo osiągnęliśmy cel, w postaci zwycięstwa. Całą swopja uwagę kierujemy już pod kątem derbów z Ruchem Chorzów - puentuje szkoleniowiec drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Źródło artykułu: