Obaj trenerzy zaskoczyli obserwatorów zmianami w swoich składach. Szkoleniowiec Zawiszy postanowił tym razem postawić na trójkę obrońców z cofniętym Pawłem Strąkiem. Z kolei Tomasz Asensky zdecydował się dać do jedenastki Macieja Rogalskiego. - Nigdy nie byłem człowiekiem przesądnym. Jeśli ktoś lepiej spisuje się na treningach, ten ma prawo zagrać w podstawowej jedenastce. A Maciej dał też świetną zmianę tydzień temu w Gdyni - podsumował swoją decyzję szkoleniowiec biało-zielonych.
Zdecydowanie lepiej na roszadach wyszedł opiekun Olimpii. To właśnie po dośrodkowaniu Rogalskiego doświadczony Piotr Ruszkul ładnym strzałem głową w długi róg zapewnił gospodarzom trzy punkty. Ale do tego momentu to Zawisza był stroną przeważającą i stworzył sobie kilka klarownych sytuacji do strzelenia bramki. W decydujących momentach brakowało precyzji.
- Musimy poprawić skuteczność. Pomysłów na poprawę gry mamy sporo, ale zawodzi właśnie skuteczność. Będziemy na tym pracowali przez najbliższy tydzień - zaznaczył asystent trenera gości Jarosław Wielgus.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli miejscowi. Wojciech Kaczmarek dwoił się i troił po precyzyjnych uderzeniach zawodników Olimpii. Bydgoszczanie właśnie to jemu mogą dziękować, że nie stracili więcej bramek. Po drugiej stronie boiska Zawisza też miał swoje okazje. Za każdym razem świetnie spisywał się Michał Wróbel. Kibicom mogła się podobać jego interwencja na kwadrans przed końcem, kiedy końcówkami palców wybronił strzał głową Abbotta.
Niestety, z porażką pogodzić nie mógł się trener Jurij Szatałow. Już po raz kolejny na pomeczową konferencję wysłał swojego asystenta, czym oburzył zgromadzonych dziennikarzy. Przegrywać też trzeba umieć panie trenerze.
Powiedzieli po meczu:
Tomasz Asensky (trener Olimpii): Właściwie to od Macieja Rogalskiego zaczynam teraz układania podstawowej jedenastki. Dobrze dośrodkował piłkę przy uderzeniu Piotrka Ruszkula. Zwycięstwo w spotkaniu derbowym ma swoją wymowę. Zwłaszcza z takim rywalem jak Zawisza, który jest kandydatem do awansu. Były sytuacje z obu stron, ale to nam udało się wykorzystać tą okazję.
Jarosław Wielgus (asystent trenera Szatałowa): Bardzo źle się stało, że na mecz nie zostali wpuszczeni bydgoscy kibice. To przecieź dla nich są stworzone rozgrywki piłkarskie. Kompletnie nie rozumiem takich decyzji wojewody. Z fanami obu drużyn byłoby to znacznie lepsze widowisko, choć sam mecz mógł się podobać publiczności. My musimy popracować nad skutecznością.
Olimpia Grudziądz - Zawisza Bydgoszcz 1:0 (1:0)
1:0 - Piotr Ruszkul 31'
Składy:
Olimpia Grudziądz: Michał Wróbel - Robert Pisarczuk, Marcin Woźniak, Marcin Staniek, Michał Łabędzki, Maciej Rogalski, Dariusz Kłus, Mariusz Kryszak, Paul Grischok (65' Adrian Frańczak), Piotr Ruszkul (76' Dariusz Gawęcki), Adam Cieśliński (88' Marcin Smoliński).
Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Błażej Jankowski (57' Bartosz Kopacz), Łukasz Skrzyński, Mateusz Mąka, Hermes, Paweł Zawistowski, Wahan Geworgian (75' Adrian Błąd), Paweł Strąk, Tomasz Ostalczyk, Tomasz Chałas (68' Michał Masłowski), Paweł Abbott.
Żółte kartki: Paweł Zawistowski, Bartosz Kopacz (Zawisza).
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).
Widzów: 3000.