Dziennikarz schwaebische.de w rozmowie z Hansem-Joachimem Watzke stwierdził, że z informacji jego portalu wynika, iż Robert Lewandowski jest gotowy podpisać nowy kontrakt z Borussią Dortmund, jeśli zostaną mu zapewnione zarobki w wysokości 7,5 mln euro.
"Prawdopodobnie jest on wart tych pieniędzy, a przynajmniej czołowe kluby są w stanie zapewnić mu takie wynagrodzenie. Wy nie uczynicie tego ze względu na ryzyko finansowe, jednak, żeby pozyskać zawodnika kalibru Lewandowskiego, musielibyście zapłacić 20 mln euro. Marny interes?" - zapytano prezesa mistrza Niemiec.
Co na to Watzke? - Chcemy przedłużyć kontrakt z Lewandowskim, ale tutaj chodzi o coś więcej, a poza tym Robert ma jeszcze ważną umowę przez dwa lata. Wasze rachunki wynikają z błędnych założeń. Kto powiedział, że tylko drodzy zawodnicy są dobrymi zawodnikami? Shinji Kagawa trafił do nas za 350 tysięcy euro, a Robert za 4 miliony - stwierdził.
Z wypowiedzi prezesa BVB wynika, że jeśli "Lewy" nie obniży żądań, klub poszuka nowego snajpera i zrezygnuje z zatrzymania Polaka na dłużej. - Jeśli nadal pójdziemy naszą drogą i będziemy gotowi do podejmowania odważnych decyzji, znajdziemy zawodników o podobnych parametrach (dobrych i niedrogich - przyp.red.) - dodał Watzke.
Na mocy obecnego kontraktu Lewandowski zarabia 1,5 mln euro. Do tej pory media informowały, że 24-latek wraz z agentem Cezarym Kucharskim domaga się podniesienia zarobków do wysokości maksymalnie 5 mln euro rocznie.