"Smolarek wraca na scenę" - informują hiszpańskie media. W lokalnym dzienniku Diario Montanes czytamy, że angielski Bolton Wanderers jest zainteresowany 27-letnim napastnikiem z Polski i postanowił rozpocząć negocjacje w sprawie jego transferu. Trener Racingu Santander Juan Ramon Lopez Muniz chętnie pozbyłby się Smolarka, który w hiszpańskim klubie ma obecnie status niepotrzebnego i drogo opłacanego balastu. Transfer może jednak nie dojść do skutku. Powód? Bolton chce Ebiego tylko wypożyczyć, a Racing nalega na transfer definitywny. Kluby mają jednak dalej rozmawiać. Muszą się jednak spieszyć, bo w niedzielę letnie mercado dobiega już końca.
Gdy w sierpniu 2007 roku Euzebiusz Smolarek przychodził do Racingu Santander miał być gwiazdą zespołu. Polak nie spełnił jednak pokładanych w nim nadziei. Strzelał mało bramek, grał coraz mniej, aż wreszcie usiadł na ławce. Teraz pełni rolę głębokiego rezerwowego, bo do wygrywających ostatnio rywalizację ze Smolarkiem Pedro Munitisa i Mohammeda Tchite klub dokupił jeszcze dwóch kolejnych napastników. Dodatkowo Racing jest zainteresowany wypożyczeniem swojej niegdysiejszej gwiazdy - Nikoli Zigicia z Valencii.
W lipcu Smolarek był bliski przejścia do francuskiej Tuluzy. Reprezentant Polski długo nie chciał zgodzić się na transfer, a gdy wreszcie zaakceptował warunki kontraktu, było już za późno, bo Francuzi kupili Duńczyka Sorena Larsena. Mówiło się także o zainteresowaniu Olympiakosu Pireus, ale nic z tego nie wynikło. Ebi postanowił więc zostać w Racingu i dalej walczyć o miejsce w składzie. Szanse na grę ma niewielkie. Czy wybawi go Bolton? Czy zdąży?