Gdy w styczniu 2007 roku, 25-letni wówczas Matusiak, po świetnym sezonie w GKS-e Bełchatów przeniósł się do włoskiego US Palermo, wydawało się, że jest u progu wielkiej kariery. Reprezentantowi Polski nie udało się jednak przebić do pierwszego składu włoskiej drużyny. Brak możliwości gry był powodem przenosin do holenderskiego Heerenveen. Okazało się, że przeciętny holenderski ligowiec, to też za wysokie progi.
7 lutego 2008 Matusiak został wypożyczony na pół roku do Wisły Kraków. Także w Krakowie wychowanek Widzewa Łódź miał spore problemy. Miejsce w ataku przegrywał z Pawłem Brożkiem, Rafałem Boguskim czy Andrzejem Niedzielanem.
Były reprezentant Polski powoli ma tego dość. Zapowiedział koniec piłkarskiej kariery. - Radek ma już dość tej nagonki na jego osobę. Będzie zajmował się czymś innym. Wtedy nikt nie będzie się interesował jego prywatnym życiem - powiedział Przeglądowi Sportowemu Janusz Matusiak, ojciec piłkarza. W tej chwili Matusiak jest już wolnym zawodnikiem, ale nie zamierza dalej kopać piłki. - Będę go namawiał na powrót do piłki. Nie będzie to jednak łatwe - stwierdził ojciec.