Po porażce w Glasgow aktualnych liderów Primera Division czekał kolejny wyjazd - tym razem do Mallorki, gdzie stoczyli bój z tamtejszym Realem. Pierwszy raz w podstawowym składzie po kontuzji wystąpił Gerard Pique, na ławce mecz rozpoczął Andres Iniesta, a ponadto Tito Vilanova zdecydował się postawić w ataku na Cristiana Tello.
Od pierwszego gwizdka gospodarze cofnęli się do totalnej defensywy - bronili się dziesięcioma graczami, a wszelkie odbiory praktycznie od razu kończyły się stratą piłki. Mimo to, pierwsi groźną sytuację stworzyli sobie właśnie Balearczycy, lecz strzał głową Tomera Hemeda końcówkami palców obronił Victor Valdes.
Na pierwsze bramki musieliśmy czekać do 28. minuty, kiedy to mierzonym strzałem z rzutu wolnego popisał się Xavi. Dodatkowo Mallorca otrzymała dwa ciosy tuż przed przerwą - uderzenie z dystansu Lionela Messiego katastrofalnie pod rękami przepuścił Dudu Aouate, a po chwili Tello zszedł do środka i popisał się bardzo ładnym strzałem w długi róg.
Po pierwszej części gry wydawało się, że miejscowych czeka solidny pogrom. Na drugą połowę wyszła jednak inna drużyna, która w dwie minuty doprowadziła do stanu 2:3! Nieporozumienie obrońców najpierw wykorzystał Jonathan Pereira, a następnie w polu karnym ewidentnie ręką zagrał Sergio Busquets i z "wapna" trafił Victor Casadesus.
Barca błyskawicznie wybudziła się z tego letargu i po świetnym zagraniu klatką piersiową Alexisa Sancheza pod poprzeczkę huknął Messi, który ma na swoim koncie już 15 ligowych bramek w tym sezonie.
Najlepszy gracz ostatnich lat w sobotę pobił osiągnięcie Pelego, który w 1959 roku zdobył 75 bramek. Już na początku listopada reprezentant Albicelestes zaliczył o jednego gola więcej (64 w Barcelonie i 12 w koszulce Argentyny). Przed Messim znajduje się jeszcze Gerd Mueller, który w 1972 roku ustrzelił aż 85 bramek.
Real Mallorca - FC Barcelona 2:4 (0:3)
0:1 - Xavi 28'
0:2 - Messi 43'
0:3 - Tello 45'
1:3 - Pereira 55'
2:3 - Victor (k.) 58'
2:4 - Messi 70'
Składy:
Real Mallorca: Aouate - Ximo Navarro (82' Fernandez), Geromel, Conceicao, Bigas - Nsue, Pina, Marti (73' Fontas), Pereira - Victor - Hemed (46' Alfaro).
FC Barcelona: Valdes - Alves, Pique, Mascherano (84' Bartra), Alba (87' Montoya) - Busquets, Xavi, Fabregas - Villa (66' Sanchez), Messi, Tello.
Żółte kartki: Marti (Mallorca) oraz Busquets (Barcelona).
***
Blisko 8-miesięcznej ligowej serii bez wygranej na wyjeździe nie przełamała Valencia. Nietoperze w samo południe jedynie zremisowali z Realem Valladolid. Wynik meczu otworzył Aly Cissokho, który w 64. minucie powalił w polu karnym Omara Ramosa, wyleciał z boiska, a z karnego trafił Victor Perez.
Rewelacyjną pierwszą połowę rozegrali w końcu piłkarze Athletic Bilbao, którzy w przerwie prowadzili 2:0 z Sevillą. Ostatni kwadrans Baskowie musieli grać w przewadze, ale przed remisem uratował ich golkiper Gorka Iraizoz.
Real Valladolid - Valencia CF 1:1 (0:1)
0:1 - Cissokho 15'
1:1 - Victor Perez (k.) 65'
Czerwona kartka: Cissokho /64'/ (Valencia).
Athletic Bilbao - Sevilla FC 2:1 (2:0)
1:0 - De Marcos 27'
2:0 - Susaeta 45'
2:1 - Negredo (k.) 79'
Czerwona kartka: Herrera /76', za drugą żółtą/ (Athletic).