Walka Mariusza Wacha z Władimirem Kliczko była siódmym podejściem polskiego boksera do pasa mistrzowskiego w wadze ciężkiej. Już wkrótce z Władimirem chce walczyć Tomasz Adamek. Dariusz Michalczewski uważa jednak, że Polska długo będzie musiała jeszcze czekać na swojego mistrza w wadze ciężkiej. - Ten mistrz chyba się jeszcze nie urodził. A jeżeli się urodził, to i tak przyjdzie nam poczekać na jego sukcesy. (...) Lubię Tomka, szanuję, ale z Władymirem ma jeszcze mniejsze szanse, niż miał Wach. Tomek nie da mu rady, nie jest w stanie go wypunktować. Może boksować z Arreolą czy z Chambersem, z takimi kolesiami zawsze wygra. Z olbrzymami – nie. Roy Jones poszedł kiedyś do kategorii ciężkiej i pokonał Johna Ruiza. Z takim Lennoksem Lewisem nie miałby szans. Tomek nie ma szans z Kliczkami - powiedział dla Przeglądu Sportowego Michalczewski.
Były mistrz świata uważa, że polski boks jest na dnie. Nie podoba mu się również to, że mimo porażki, walka Wacha oceniana jest pozytywnie. - (...) Wach przegrał, a dla nas to wielkie szczęście, że przetrwał dwanaście rund. Polska zremisowała z Anglią 1:1, ale sukces! No kurde mol, dlaczego tak jest? Jak ja bym chciał, żeby nasi bokserzy zdobywali mistrzostwo za mistrzostwem, każdemu tego życzę. A nasz boks jest na dnie, o amatorskim nie ma co mówić. W ogóle polski sport jest słaby - dodał "Tygrys".
Cały wywiad w Przeglądzie Sportowym.