"Rocchi wymyślił karnego i skrzywdził Real" - pisze po meczu na Etihad Stadium hiszpański AS. Sytuacja z 72. minuty, gdy Alvaro Arbeloa upadł na murawę wraz z Sergio Aguero, wzbudziła ogromne kontrowersje. Arbiter postanowił podyktować rzut karny i pokazać graczowi Realu drugą żółtą kartkę.
Zdaniem dziennikarzy nie była to jedyna pomyłka Gianluki Rocchiego, który - według AS-a - przez niemal całe spotkanie w mniej lub bardziej ewidentny sposób sprzyjał mistrzom Anglii. Jose Mourinho najbardziej zirytowała decyzja o przedłużeniu spotkania aż o 5 minut. Portugalczyk nie ukrywał swojego niezadowolenia i długo ironicznie bił brawo sędziom.
Szkoleniowiec Królewskich po końcowym gwizdku nie chciał wypowiadać się na temat pracy arbitra, przypominając, że w przeszłości za krytykę UEFA nałożyła na niego sankcję. "Mou" zwrócił jednak uwagę, na to, że Rocchi podpadł mu nie po raz pierwszy. - Znam go z Włoch. W meczu derbowym z Milanem prawie cały czas graliśmy w "10", a w końcówce nawet w "9". Podyktowano też przeciwko nam nieistniejący rzut karny - powiedział.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, który usatysfakcjonował mistrzów Hiszpanii. Real, bez względu na wynik ostatniego meczu, wyjdzie z grupy na drugim miejscu. - Pojedynek z City był do wygrania i to 2:0, ale gdy graliśmy w osłabieniu przy remisie musieliśmy się bronić. Wiedzieliśmy, że ten punkt gwarantuje nam awans na kolejkę przed końcem. Chcieliśmy właśnie tego, żeby ostatni mecz grać bez ryzyka, więc jesteśmy zadowoleni - zakończył Mourinho.
Rzekomy faul Arbeloi na Aguero od 0:34:
[videa=00M6gFShHlhnFdER]