Stanislav Levy wyciągnie konsekwencje za mecz z Jagiellonią!
Niektórzy piłkarze Śląska Wrocław po meczu z Jagiellonią mogą spodziewać się konsekwencji. - Pomiędzy zawodnikami nie było komunikacji, co jest dla mnie niewytłumaczalne - mówił trener WKS-u.
Już w piątek mistrzowie Polski w Poznaniu zagrają z Lechem. Przed tym starciem zanosi się na zmiany w drużynie z Wrocławia. - Będę decydował o tym w jakim składzie wystąpimy w piątek. Publicznie nie krytykuje zawodników i nie będę tego robił, ale z postawy niektórych moich piłkarzy od 70. minuty nie mogę być zadowolony - podkreślił opiekun zielono-biało-czerwonych.
W Poznaniu wrocławianie na pewno zagrają bez swoich dwóch piłkarzy, którzy wypadną w związku z kartkami. - Będziemy musieli poradzić z tą sytuacją i zbudować taką drużynę, która powalczy o dobry wynik w Poznaniu - powiedział Levy, który ma sporo do zarzucenia swojemu zespołowi za postawę w defensywie w starciu z Jagiellonią. - Brakowało odpowiedzialności w defensywie. Kiedy prowadziliśmy 3:0, drużyna myślała, że już nic nie może się stać. Tak doświadczony zespół powinien sobie z tym poradzić. Pomiędzy zawodnikami nie było komunikacji, co jest dla mnie niewytłumaczalne - zaznaczył szkoleniowiec.
We wcześniej kolejce Śląsk stracił gola już w doliczonym czasie gry. Teraz mistrzowie Polski zremisowali wygrany mecz. - Obydwa te spotkania miały dla nas bardzo bolesny i okrutny koniec - podsumował Stanislav Levy.