Po cichu liczę, że wrócę w poniedziałek - rozmowa z Andrzejem Rybskim, napastnikiem Lechii Gdańsk

Podczas meczu z Cracovią napastnik Lechii Gdańsk, Andrzej Rybski nabawił się kontuzji kostki. Na szczęście nie okazała się ona zbyt groźna. Aktualnie piłkarz trenuje indywidualnie, jednak wierzy, że wróci do zajęć z zespołem już po weekendzie.

Michał Gałęzewski: Jak wygląda twoja sytuacja zdrowotna?

Andrzej Rybski: Z dnia na dzień się poprawia. Wraz z Robertem Dominiakiem pracujemy, aby dopomóc tej kostce, aby jej stan się polepszył. Mam nadzieję, że za parę dni będę w stanie wrócić do normalnych treningów.

Jak z twojej perspektywy doszło do złapania tej kontuzji?

- Było to w meczu z Cracovią bez żadnej ingerencji przeciwnika. W 15. minucie miałem sytuację bramkową na woleja, nabiegałem na piłkę pod mocnym kątem i mocno przegięło moją nogę. Od razu po tym zdarzeniu zacząłem odczuwać mocny ból.

Kiedy wrócisz do kadry meczowej?

- Szczerze mówiąc ciężko mi powiedzieć. Odczuwam ból i jeżeli będę sam świadomy tego, że jestem w stanie grać na 100 proc., to poinformuję trenera, jak już razem ustaliliśmy. Po cichu liczę, że wrócę w poniedziałek.

Jak ci się trenuje z nowym trenerem? Są jakieś różnice w przygotowaniu i treningach?

- Zawsze są różnice, jest to normalne. Każdy trener ma swój warsztat, swój sposób myślenia. Różni się od trenera Kubickiego, ale ja nie mam na co narzekać. Najlepszym dowodem na dobrą pracę trenera będą jednak zawsze wyniki.

Porozmawiajmy właśnie o wynikach. Co sądzisz o postawie Lechii w tym sezonie?

- Pierwsze trzy mecze zagraliśmy bardzo dobrze, jednak w spotkaniu z Polonią wszyscy, łącznie ze mną gdy wchodziłem na bytomskie trybuny, liczyliśmy na to, że zdobędziemy minimum jeden punkt. Niestety życie zweryfikowało nasze plany, jednak porażki są wliczone w sport i trzeba się z tym liczyć.

Na co stać Lechię w tym sezonie?

- Po to trenujemy i po to jesteśmy sportowcami, aby myśleć jak najlepiej. Uważam, że nasza kadra i możliwości sportowe, jakie posiadamy, pozwalają na to, żeby spokojnie się utrzymać. W pierwszych czterech meczach nieraz pokazaliśmy, że potrafimy grać w bardzo ładny sposób, a to jest fundament do tego, by myśleć o spokojnym utrzymaniu w ekstraklasie.

Co sądzisz o wzmocnieniach Lechii?

- Nie chcę się wypowiadać, gdyż jeżeli zawodnik jest w dobrej dyspozycji, to sam się obroni.

Dołączy do was kolejny zawodnik, Ben Starosta...

- Na razie nic o nim nie mogę powiedzieć, bo za dużo o nim nie wiem. Może jedynie to, że ma ciekawe imię i nazwisko i po tym mogę sądzić, że będzie ciekawie (śmiech).

Grał w Anglii, może was czegoś nauczy?

- Mam nadzieję, że my jego czegoś nauczymy. Swoją drogą jeżeli przychodzi do nas jako wzmocnienie, to coś dobrego musi wprowadzić do zespołu.

Komentarze (0)