Sebastian Mila: Chciałbym zostać królem asystentów i zdobyć mistrzostwo Polski

Sebastian Mila wiosną raczej będzie reprezentował barwy Śląska Wrocław - chyba, że wydarzy się coś nadzwyczajnego. Kapitan mistrza Polski postawił sobie też jasny i konkretny cel na rundę rewanżową.

Piłkarze Śląska Wrocław w poniedziałek wznowili treningi i pod okiem Stanislava Levego przygotowują się rundy wiosennej. Razem z kolegami z drużyny ćwiczy Sebastian Mila, chociaż jeszcze nie tak dawno wydawało się, że zimą zmieni klub. - Może być taka sytuacja, że po rozmowie z włodarzami klubu będzie decyzja, że lepiej będzie, jak odejdę. Na każdą ewentualność jestem przygotowany i nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Nigdy nie mówiłem, że chciałbym zimą odejść. Teraz będę miał większe możliwości jeśli chodzi o oferty, więc też będzie trochę inaczej. Ogólnie jestem zadowolony, że ta sprawa jest po części wyjaśniona - chyba, żeby coś miało wypaść nagle - coś, co nie jest ode mnie uzależnione - wyjaśnił kapitan WKS-u.

Kluczowy dla zielono-biało-czerwonych zawodnik stawia sobie jasny i konkretny cel na nadchodzącą rundę rewanżową. - Chciałbym zostać królem asystentów i zdobyć mistrzostwo Polski - podkreślił.

Mila odniósł się także do zamieszania związanego z Patrikiem Mrazem i Łukaszem Gikiewiczem. Tego pierwszego w Śląsku już nie ma, a "Giki" w poniedziałek normalnie rozpoczął treningi. - Nie mieliśmy tak naprawdę nigdy problemów z szatnią. Jeżeli dba o to cała drużyna i każdy z poszczególnych piłkarzy, to absolutnie nie ma żadnych możliwości, aby ktoś tę atmosferę zburzył - powiedział Mila.

- My tu jesteśmy po to, aby odnosić sukcesy, a nie po to, żeby się kolegować. To jest pierwsza rzecz. W drużynie jest bardzo dobra atmosfera i o to nie trzeba się martwić. O to dba każdy z piłkarzy - dodał.

Źródło artykułu: