Jest niemal pewnym, że Bayern Monachium, chcąc godnie powitać Josepa Guardiolę, dokona jednego, dwóch, a może nawet trzech spektakularnych transferów. Bawarczycy już teraz dysponują bardzo silną kadrą, jednak wzmocnienia z pewnością nie zaszkodziłyby zespołowi.
Tuż po oficjalnym potwierdzeniu, że Katalończyk obejmie 22-krotnego mistrza Niemiec, media poinformowały, że może on ściągnąć na Allianz Arena Neymara oraz gwiazdy FC Barcelona z Andresem Iniestą, jednak takie rozwiązanie z wielu względów wydaje się bardzo mało prawdopodobne.
W piątek hiszpańska Marca doniosła, że pierwszym nabytkiem Guardioli może zostać laureat plebiscytu "Złoty Chłopiec", Isco. Ofensywny pomocnik Malagi świetne spisuje się w Primera Division i Lidze Mistrzów i, choć ma dopiero 20 lat, jest wyceniany aż na 20 mln euro.
Włoskie media spekulują natomiast, że Guardiola sięgnie w pierwszej kolejności po Roberta Lewandowskiego i Arturo Vidala. Według portalu calciomercato.com na Polaka Bayern przygotował 25 mln euro, a na Chilijczyka 20 mln euro!
Piłkarze Borussii Dortmund i Juventusu Turyn od dłuższego czasu znajdują się na celowniku Gwiazdy Południa, więc ich pozyskanie Guardioli mogą zasugerować Uli Hoeness i Karl-Heinz Rummenigge. Wydaje się, że potrafiący cofać się do środka pola i rozgrywać piłkę "Lewy" bardziej od Mario Gomeza i Mario Mandzukicia pasowałby do kombinacyjnej gry oraz ustawienia 4-3-3 preferowanych przez Guardiolę.
Czy transfer Polaka ma szanse dojść do skutku? Wydaje się, że tak, zwłaszcza że działacze Bayernu niedawno przyznali, iż większość ich celów transferowych występuje obecnie w Bundeslidze. Dodatkowo, Bawarczycy pozyskując Lewandowskiego zrewanżowaliby się Borussii, która przed rokiem sprzątnęła im sprzed nosa Marco Reusa.
Z kolei "Lewego", który nie ukrywa, że chciałby przenieść się do ligi angielskiej, skusić może perspektywa współpracy z Guardiolą. Trudno bowiem odrzucić ofertę zespołu prowadzonego przez trenera, który w ciągu 4 lat pracy wygrał wszystko, co tylko było do wygrania.