Po środowej kompromitacji piłkarzy szerokiego składu Górnika Zabrze z występującym na zapleczu rosyjskiej Primjer Ligi Tomem Tomsk (0:5) i dość pechowej porażce z występującym w bardzo silnym zestawieniu Zenitem Sankt Petersburg (0:1) śląska drużyna doznała w sobotę kolejnej porażki w Turcji.
Tym razem drużyna Adama Nawałki musiała uznać wyższość 9. drużyny chorwackiej Max Prvej Ligi, NK Inter Zapresić. Zespół ten jest beniaminkiem najwyższej klasy rozgrywkowej w Chorwacji, a jego barwy przed laty reprezentowali m.in. Eduardo da Silva, Luka Modrić, Zvonimir Soldo czy świetnie znany z występów na polskich boiskach w barwach Bogdanki Łęczna i Ruchu Chorzów obrońca, Toni Golem.
Zabrzanie co prawda znów rozpoczęli mecz w składzie eksperymentalnym, daleko odbiegającym od pierwszej jedenastki, ale w drugiej połowie sztab szkoleniowy wprowadzał na plac gry coraz bardziej doświadczonych ligowców. Nie wpłynęło to jednak na poprawę wyniku spotkania.
Pierwszą bramkę Górnik stracił w 35. minucie, kiedy walczącego o angaż w zabrzańskim klubie młodego golkipera Marcina Marcinkowskiego do kapitulacji Nikola Pokrivać, napastnik wypożyczony do Interu z drużyny Dinama Zagrzeb.
Wynik spotkania po niespełna godzinie gry ustalił Ivan Ramarić, rezerwowy napastnik drużyny z przedmieści Zagrzebia.
Przed kolejną szansą przekonania do siebie sztabu szkoleniowego Trójkolorowych stanęli także obrońca młodzieżowej reprezentacji Bośni, Toni Markić i chorwacki skrzydłowy Ivan Goranov. Po raz kolejny jednak żaden z nich nie pokazał nic nadzwyczajnego i najprawdopodobniej żaden z nich nie otrzyma w Zabrzu oferty kontraktu.
Podczas zgrupowania w Turcji Górnik rozegra jeszcze kilka meczów kontrolnych. Najciekawiej zapowiadają się sparingowe potyczki zabrzan z mołdawskim Sheriffem Tiraspol i liderem słowackiej Corgon Liga, Slovanem Bratysława.