Zbigniew Boniek nie chce dopuścić, by taka sytuacja powtórzyła się. Czy ma na to jakiś pomysł? - Pewnie, że mam. Po prostu spotkania poza oficjalnymi terminami FIFA będą solidnie zaplanowane i obwarowane twardymi warunkami w umowie. Jeżeli druga strona naruszy te zasady, będzie musiała zapłacić poważne odszkodowanie. Bo problem nie polega na tym, że FIFA nie uwzględnia wyniku takiego meczu w swoim rankingu. W każdym razie mnie to aż tak nie interesuje, bo nie mam wpływu na zasady, jakimi rządzi się ranking FIFA. Dla mnie ważne jest to, że taki mecz nadal może mieć oficjalny charakter, jeżeli tak umówią się dwie federacje. Kłopot polega na tym, że obie muszą przestrzegać regulaminu - zapewnił prezes PZPN w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Wynik spotkania Polska - Rumunia zostałby uznany przez FIFA, gdyby nasi rywale nie dokonali dwóch dodatkowych zmian (maksymalna liczba w takim przypadku to 6). Rumuni bez graczy Steauy Bukareszt prawdopodobnie zdali sobie sprawę, że będzie im ciężko pokonać biało-czerwonych, a to wiązałoby się ze stratą punktów w rankingu FIFA, i dokonali o dwie zmiany więcej.
Cała rozmowa w Przeglądzie Sportowym.