Wojciech Stawowy: Najtrudniejszy wyjazd

- Uważam ten mecz za jeden z najtrudniejszych, o ile nie najtrudniejszy wyjazd - mówi przed meczem 19. kolejki I ligi z Arką w Gdyni trener Cracovii [tag=316]Wojciech Stawowy[/tag].

- Arka gra u siebie specyficzny futbol. Pierwsze kolejki są okraszone niewiadomą, ale liczę, że z każdym tygodniem mój zespół będzie nabierał rumieńców i mam nadzieję, że będzie wyglądał lepiej niż w meczu z Okocimskim - dodaje opiekun Pasów, mając na uwadze słabszą grę swojego zespołu przeciwko Piwoszom (1:0).

Dla Stawowego to pierwszy mecz przeciwko Arce, w której pracował w latach 2006-2008, odkąd opuścił Gdynię. - To były bardzo dobre dwa lata dla mnie i dla klubu z Gdyni również. Miałem tam fajnych współpracowników i fajny zespół. Zawsze będę miło wspominał to, co razem robiliśmy. Później kiedy już odszedłem z klubu, było trochę szumu wokół mojej osoby, ale jadę do Gdyni z sentymentem. Życzę Arce jak najlepiej i bardzo bym chciał, żeby grała w ekstraklasie, bo tam jest jej miejsce. Spotkam tam wielu ludzi, których dobrze wspominał i którzy wiedzą, jakim jestem człowiekiem i trenerem. Sentymenty muszą jednak iść na bok, bo to jest liga, mamy swój cel i będziemy grali tam o punkty - tłumaczy trener Cracovii.

Krakowianie nad morze udali się samolotem. - Bardzo chcę podziękować naszym działaczom za możliwość lotu do Gdyni, bo nie będziemy tą podróżą zmęczeni. Wracamy do Krakowa autokarem, bo kolejny mecz gramy dopiero za tydzień. Lot samolotem jest komfortem, bo pozwala to nie męczyć się podróżą. Ale jeśli ktoś myśli, że przez to będziemy faworytem, to mało zna się na sporcie. Ja dziękuję klubowi za to, że nas stać na to i lecimy samolotem. Często słyszę, że jesteśmy faworytem, bo mielismy komfortowe warunki przygotowań. Kiedy to słyszę, to się uśmiecham, bo każdy miał możliwość takiego wyboru: te nasze zgrupowania w Turcji były tańcze niż te, które mielibyśmy mieć w Polsce. Mając taką możliwość, trzeba byłoby być mało rozumnym, nie korzystając z tego i katować się w warunkach w Polsce - komentuje Stawowy.

Komentarze (0)