Adam Kokoszka: Punkty zawsze warto zbierać

Adam Kokoszka ma już za sobą oficjalny debiut w meczu ligowym w barwach Śląska Wrocław. Nie był on rewelacyjny, ale piłkarz poważnych błędów nie popełnił. Śląsk z Góralami tylko jednak zremisował.

Gdyby nie strzał-marzenie Łukasza Gikiewicza już z doliczonego czasu gry, to Śląsk Wrocław na własnym stadionie przegrałby z Podbeskidziem Bielsko-Biała. - Mam nadzieję, że z meczu na mecz, jak będzie lepsza murawa, będzie nam się lepiej grało. Szkoda, bo mieliśmy sytuacje po których mogliśmy objąć prowadzenie, zwłaszcza w pierwszej połowie i wówczas ten mecz by inaczej wyglądał. Wydaje mi się jednak, że te punkty zawsze warto zbierać. Nawet te remisy na końcu zawsze są cenne - mówił po pierwszym spotkaniu w barwach WKS-u Adam Kokoszka.

Wrocławianie kolejny raz gola strzelili w ostatnich minutach spotkania. Kibice WKS-u w starciu z Podbeskidziem oczekiwali jednak zdecydowanego zwycięstwa. - Zawsze można jakichś plusów się doszukać. Przegrywaliśmy 0:1 i strzeliliśmy bramkę w ostatnich minutach. To świadczy o tym, że bardzo nam na tym zależało i cały czas dążyliśmy do wyrównania. Tak, jak już powiedziałem - na pewno ten punkt w klasyfikacji końcowej dużo znaczy - podkreślił obrońca, który w niedzielę zadebiutował w barwach mistrza Polski.

Adam Kokoszka nie chciał jednak oceniać swojego występu przed wrocławską publicznością. - Wydaje mi się, że najważniejsza jest zawsze ocena trenera. Na pewno na tygodniu to spotkanie będzie analizowane. Z perspektywy boiska zawsze to inaczej wygląda. Na pewno lepiej byłoby, jakbyśmy bramki nie stracili, bo zawsze obrońców i defensywę się rozlicza z tego, czy gra na zero z tyłu, chociaż to cała drużyna zawsze broni. Z Podbeskidziem straciliśmy gola, więc na pewno jakiś niedosyt jest - tym bardziej, że nie zdobyliśmy trzech punktów - podsumował piłkarz.

Źródło artykułu: