Po raz trzeci z rzędu między słupkami Arsenalu Londyn pojawił się nie Wojciech Szczęsny, a Łukasz Fabiański. Kanonierzy podejmowali Reading FC i od pierwszych minut przejęli inicjatywę. Szybko też zdobyli pierwszego gola. Już w jedenastej minucie Gervinho otworzył wynik spotkania. Do końca pierwszej połowy więcej goli nie było, a Fabiański nie miał zbyt wiele pracy.
Tuż po zmianie stron Santi Cazorla podwyższył prowadzenie gospodarzy. Plan Reading na drugą część legł w gruzach. Na 3:0 strzelił Olivier Giroud i zwycięzca był już znany. Jednak 60 sekund później Hal Robson-Kanu "szczupakiem" zdobył gola i Fabiański wpuścił bramkę po raz pierwszy od 248 minut. Kropkę nad "i" postawił Mikel Arteta, wykorzystując rzut karny. Arsenal wygrał 4:1, a kolejne spotkanie bez błędu zaliczył Fabiański.
Mniej szczęścia miał Artur Boruc. Polak wyszedł w podstawowym składzie Southampton przeciwko Chelsea Londyn. Święci zagrali kolejny świetny mecz i po pierwszej połowie prowadzili 2:1 (trafienia Jaya Rodrigueza i Rickiego Lamberta z rzutu wolnego). Polskiego golkipera pokonał John Terry. Boruc w tej sytuacji nie miał nic do powiedzenia. Na drugą połowę reprezentant Polski z powodu kontuzji nie pojawił się już na murawie.
Southampton wygrało z Chelsea 2:1 i zrobiło milowy krok w kierunku utrzymania się w Premier League.
Tymczasem bezsprzecznie zwycięzcę poznaliśmy na Etihad Stadium. Manchester City ograł Newcastle United 4:0 i znów ma 15 punktów mniej od Manchesteru United. Czerwone Diabły wygrały na Stadium of Light 1:0.
Wyniki sobotnich meczów Premier League:
Arsenal Londyn - Reading FC 4:1 (1:0)
1:0 - Gervinho 11'
2:0 - Cazorla 48'
3:0 - Giroud 67'
3:1 - Robson-Kanu 68'
4:1 - Arteta (k.) 77'
Manchester City - Newcastle United 4:0 (2:0)
1:0 - Tevez 41'
2:0 - Silva 45'
3:0 - Kompany 56'
4:0 - Yaya Toure 70'
Southampton - Chelsea Londyn 2:1 (2:1)
1:0 - Rodriguez 23'
1:1 - Terry 33'
2:1 - Lambert 35'
Swansea City - Tottenham Hotspur 1:2 (0:2)
0:1 - Vertonghen 8'
0:2 - Bale 21'
1:2 - Michu 71'
West Ham United - West Bromwich Albion 3:1 (2:0)
1:0 - Carroll 16'
2:0 - ONeil 28'
3:0 - Carroll 80'
3:1 - Dorrans (k.) 87'
Wigan Athletic - Norwich City 1:0 (0:0)
1:0 - Kone 81'
Everton - Stoke City 1:0 (1:0)
1:0 - Mirallas 28'[b]
[/b]
Po pierwsze: za bramkę mozna obciążyć Fabiańskiego.
Po drugie: ktoś tu chyba nie wie jak wygląda "szczupak".
Po trzecie: Boru Czytaj całość
Jeszcze na starcie sezonu był taki zachwyt nad Hazardem, Oscarem ...