Maciej Gajos w 55. minucie doprowadził do wyrównania w starciu Jagiellonii Białystok z Lechią Gdańsk. 18 minut później Euzebiusz Smolarek celnym strzałem wyprowadził gości na prowadzenie. Jednak to właśnie gol Gajosa dał nadzieję Jadze na korzystny wynik w Gdańsku.
Dla 22-letniego zawodnika była to pierwsza bramka w T-Mobile Ekstraklasie. - Cieszę się z tej bramki, bo dała nam remis, a później Ebi strzelił gola na 3:2. Jestem zadowolony z tego, że wygraliśmy i trzy punkty jadą do Białegostoku - twierdzi Gajos.
Zawodnik nie ustrzegł się jednak błędów w tym spotkaniu. Pierwsza bramka dla Lechii po części obciąża jego konto. - Powinienem normalnie wybić piłkę, ale poślizgnąłem się i piłka przeszła pode mną i przeciwnik niestety zdobył bramkę na 1:0 - komentuje gracz Jagiellonii.
Co ciekawe, trener Tomasz Hajto ustawia Gajosa jako defensywnego pomocnika, mimo że zawodnik ma predyspozycje bardziej ofensywne. Jak czuje się na nowej pozycji? - Tak się sytuacja ułożyła, że trener widzi mnie na tej pozycji. Nie jestem typowym defensywnym pomocnikiem, ale mam po prostu więcej zadań defensywnych. Z meczu na mecz gra mi się coraz lepiej - uważa Maciej Gajos.