Lider na łopatkach! - relacja z meczu Miedź Legnica - Termalica Bruk-Bet Nieciecza

W zaległym spotkaniu 21. kolejki I ligi Miedź Legnica wygrała na własnym stadionie z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza 2:1. Gole dla gospodarzy zdobyli Jakub Grzegorzewski i Mariusz Mowlik.

Artur Długosz
Artur Długosz

W środę w zaległym spotkaniu zaplecza T-Mobile Ekstraklasy beniaminek z Legnicy mierzył się z liderem rozgrywek, Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Na tej pojedynek ostrzyło sobie zęby wielu kibiców, bowiem Miedź na spore aspiracje i także myśli o awansie do piłkarskiej elity w naszym kraju. Legniczanie w poprzednich kolejkach potracili jednak wiele punktów i w środę po prostu musieli zwyciężyć.

Od pierwszych minut potyczki stało się jasne, że piłkarze obu ekip nie będą odstawiać nogi, a walka będzie toczyła się o każdy metr boiska. W 14. minucie prowadzenie powinni objąć goście. Po wstrzeleniu piłki w pole karne Miedzi strzał z bliska oddał Dalibor Pleva i gospodarzy uratowała instynktowna interwencja Ptaka! Dokładnie 10 minut później niesłychanie groźnie odpowiedzieli gospodarze. Piotr Madejski podał na 6. metr do Jakuba Grzegorzewskiego, ale ten w idealnej sytuacji... nie trafił w piłkę! W pierwszej połowie na boisku wiele się działo. Atakowali bowiem zarówno jedni, jak i drudzy. Bramkarze obu ekip mieli sporo pracy. Na brak zajęcia nie narzekali także masażyści, bowiem zarówno w drużynie z Legnicy, jak i Niecieczy, nie obyło się bez zmian, których powodem były kontuzje.

Po przerwie do ataku zdecydowanie ruszyli gospodarze, lecz znów to goście mieli dobrą okazję, jednak Krzysztof Kaczmarczyk pudłował strzałem z półwoleja z 8 metrów. Piłkarze beniaminka I ligi starali się prowadzić grę, a Termalica skupiła się na wyprowadzaniu kontr, który były bardzo groźne. W 62. minucie po rzucie rożnym technicznie z narożnika pola karnego strzelił Dariusz Pawlusiński i Miedziankę uratowała poprzeczka!

Goście swego dopięli jednak w 80. minucie. Bardzo przytomnie zachował się Emil Drozdowicz, który zmienił tor lotu piłki po uderzeniu Horvatha i Aleksander Ptak był bez szans! Stara gola na gospodarzy podziałała jak przysłowiowa płachta na byka. Miedź od razu ruszyła do ataku i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 83. minucie po dośrodkowaniu Madejskiego w pole karne Grzegorz Bartczak zgrał futbolówkę do Grzegorzewskiego, a ten pokonał Nowaka z najbliższej odległości. To nie był jednak koniec emocji. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Mariusz Mowlik celnym strzałem głową wyprowadził Miedź na prowadzenie. Wściekli goście rzucili się do odrabiana strat, ale gola strzelić już nie zdołali. Miedź pokonała więc Termalikę i wróciła do walki o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

Powiedzieli po meczu:

Kazimierz Moskal (trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza): Powiem krótko: przegraliśmy niezasłużenie.

Bogusław Baniak (trener Miedzi Legnica): Przed meczem spotkaliśmy się z władzami klubu i padły bardzo ważne słowa wsparcia w stronę piłkarzy: pamiętajcie, że zawsze jesteśmy z wami, nawet jeśli przegrywacie, to grajcie do końca. Chłopcy wzięli to sobie do serca, bo obejrzeliśmy tu jedno z lepszych spotkań. Zapachniało w Legnicy ekstraklasą. Kwiecień był dla nas pechowy, w kilku meczach graliśmy dobrze, a nie zdobywaliśmy punktów. Maj zaczął się od kiepskiej pogody, ale za to od wielkiego szczęścia na boisku i niech tak zostanie już do końca sezonu.

Miedź Legnica - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2:1 (0:0)
0:1 - Emil Drozdowicz 80'
1:1 - Jakub Grzegorzewski 83'
2:1 - Mariusz Mowlik 87'

Składy:

Miedź Legnica: Aleksander Ptak - Grzegorz Bartczak, Adrian Woźniczka, Daniel Tanżyna, Krzysztof Wołczek, Piotr Madejski, Piotr Kasperkiewicz (75' Mariusz Mowlik), Artur Marciniak (32' Dawid Retlewski), Damian Lenkiewicz (67' Alexandre), Marcin Nowacki, Jakub Grzegorzewski.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Sebastian Nowak - Karol Piątek, Jakub Czerwiński, Michał Nalepa, Łukasz Pielorz, Vojtech Horvath, Dalibor Pleva (44' Krzysztof Kaczmarczyk), Dariusz Pawlusiński, Dariusz Jarecki (71' Piotr Ceglarz), Andrzej Rybski, Szymon Sobczak (53' Emil Drozdowicz).

Żółte kartki: Daniel Tanżyna, Damian Lenkiewicz, Krzysztof Wołczek (Miedź) oraz Krzysztof Kaczmarczyk (Termalica Bruk-Bet).

Sędzia: Tomasz Radkiewicz (Łódź).

Widzów: 2000.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×