W rundzie wiosennej łodzianie nie rozpieszczają swoich fanów ani grą, ani wynikami. Na dziewięć rozegranych w tym roku spotkań wygrali zaledwie jedno, ze słabo spisującą się Polonią Warszawa, przegrywając cztery, w tym ostatnie z Wisłą Kraków 0:1 na stadionie przy ulicy Reymonta. Po wyjazdowym zwycięstwie w Gdańsku i remisie u siebie z Zagłębiem Podbeskidzia przewaga Widzewa nad strefą spadkową zmalała do pięciu punktów. Łodzianie muszą więc zacząć wygrywać, aby ostatecznie zapewnić sobie utrzymanie się w ekstraklasie.
Sobotni rywal, Jagiellonia Białystok, który zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli traci do miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach cztery punkty. W ostatniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy żółto-czerwoni ulegli 0:1 wiceliderowi tabeli, Lechowi Poznań. Białostoczanie przyjeżdżają do Łodzi z chęcią zmazania plamy z poprzedniego tygodnia oraz zmniejszenia dystansu do wyprzedzających Górnika Zabrze oraz Śląska Wrocław.
Trener Widzewa, Radosław Mroczkowski, wciąż nie może liczyć na wszystkich swoich zawodników. Wprawdzie na murawę prawdopodobnie powróci Łukasz Broź, jednak szkoleniowiec łodzian nie będzie mógł w sobotę skorzystać z leczącego się Denisa Kramara, kontuzjowanego Michała Jonczyka, pauzującego za kartki Sebastiana Dudka oraz dwóch bramkarzy - Milosa Dragojevicia i Macieja Krakowiaka. Z tego powodu do gry w ostatniej chwili zgłoszony został 16-letni Mateusz Wlazłowski, który dotychczas rozegrał cztery spotkania w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. Młody golkiper usiądzie na ławce, bo niekwestionowaną pozycję w bramce ma Maciej Mielcarz.
Białostoczanie przyjeżdżają do Łodzi w niemal pełnym składzie. Do autokaru nie wsiadł Alexis Norambuena, który w meczu z Lechem otrzymał czwartą żółtą kartkę. Największym osłabieniem żółto-czerwonych będzie jednak brak na ławce trenerskiej Tomasza Hajty. To efekt kary nałożonej przez Komisję Ligi w związku z incydentem na meczu Lecha Poznań z Luisem Henriquezem. Zdaniem trenera Widzewa ten fakt nie poprawia sytuacji jego podopiecznych. - Mnie się czasami też marzy, żeby usiąść na trybunach, bo nie wszystko widzi się z perspektywy ławki. Ale to chyba trzeba rzucić się na sędziego, może kiedyś to mi się uda. Oby nie za wcześnie. Natomiast myślę, że trener będzie na meczu. Ma swój sztab i takie rzeczy, jak taktyka czy plany na mecz, można ułożyć przed samym spotkaniem. Nie doszukujmy się tutaj żadnego handicapu dla nas - powiedział Radosław Mroczkowski.
W dotychczasowej historii spotkań obu drużyn w ekstraklasie górą piłkarze Widzewa. Na 21 rozegranych meczów w aż dziewięciu padł wynik korzystny dla czerwono-biało-czerwonych. Sześciokrotnie triumfowali piłkarze Jagiellonii. Pozostałe sześć meczów zakończyło się remisami. Ostatni mecz Widzewa i Jagiellonii miał miejsce w zeszłej rundzie obecnego sezonu w Białymstoku, gdzie padł remis 2:2. Bramki w tym spotkaniu zdobyli Nika Dzalamidze dla Jagiellonii oraz Mariusz Rybicki i Mariusz Stępiński dla łodzian.
Czy Widzew odetchnie po końcowym gwizdku sędziego? A może goście potwierdzą aspirację do gry w europejskich pucharach? Odpowiedzi na te pytania można szukać w relacji LIVE, którą przeprowadzi portal SportoweFakty.pl.
Widzew Łódź – Jagiellonia Białystok / sob. 4.05.2013 godz. 13:30
-> RELACJA LIVE
Przewidywane składy:
Widzew Łódź: Maciej Mielcarz – Łukasz Broź, Thomas Phibel, Hachem Abbes, Michał Płotka – Marcin Kaczmarek, Krystian Nowak, Princewill Okachi, Mariusz Rybicki, Bartłomiej Pawłowski – Mariusz Stępiński
Jagiellonia Białystok: Jakub Słowik - Ugochukwu Ukah, Adam Dźwigała, Michał Pazdan, Lubos Hanzel - Rafał Grzyb, Maciej Gajos – Dani Quintana, Dawid Plizga, Tomasz Kupisz - Tomasz Frankowski.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Zamów relację z meczu Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok
Wyślij SMS o treści PILKA.JAGIELLONIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok.
Wyślij SMS o treści PILKA.JAGIELLONIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT
na Instagramie 
na Facebooku 
