Niedziela w Bundeslidze / Podział punktów na szczycie

W derbach Zagłębia Ruhry lepszym natomiast okazało się Schalke04, które po zaciętym meczu pokonało Borussię Dortmund 3:2.

Michał Żyrek
Michał Żyrek

Na mecz Bayernu z Werderem czekały całe piłkarskie Niemcy. Zdecydowany szlagier 19. kolejki, a pewnie też i całej rundy budził dodatkowe emocje również z tego względu, że spotkał się lider z wiceliderem ligowej tabeli. Opłacało się czekać na to spotkanie, gdyż już od pierwszego gwizdka sędziego na Allianz Arena działo się bardzo dużo.
Mecz rozpoczął się fantastycznie dla drużyny gości. Już w szóstej minucie indywidualną akcję lewą stroną boiska przeprowadził Rosenberg, po czym zagrał piłkę do wbiegającego w pole karne Bayernu Diego. Brazylijczyk precyzyjnym strzałem nie dał najmniejszych szans Oliverowi Kahnowi wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Gospodarze szybko mogli wyrównać, jednak główka Demichelisa została zablokowane przez obrońców gości. Jeszcze lepsza okazja do wyrównania nadarzyła się Bawarczykom w 29 minucie spotkania kiedy to sędzia po faulu Wiese na Tonim podyktował rzut karny. Sam poszkodowany jednak nie wykorzystał jedenastki, bramkarz Werderu zrehabilitował się za wcześniejszy faul i pięknie obronił strzał włoskiego gwiazdora Bayernu. Jednak ani on, ani nikt z drużyny Werderu nie mógł nic zrobić trzy minuty później, kiedy to gospodarze przeprowadzili koronkową akcję trójkową. Altintop do Toniego, ten do Ze Roberto i Brazylijczyk strzałem pomiędzy nogami golkipera gości wyrównuje stan meczu. Od tego momentu mecz się wyrównał, sytuacji dogodnych było bardzo mało. Obie ekipy już do końca pierwszej połowy bały się zaryzykować stratę kolejnej bramki i dlatego pierwsze 45 minut zakończyło się wynikiem remisowym. Pierwszą dogodną sytuację w drugiej połowie stworzyli sobie Bawarczycy w 57 minucie. Wtedy to na rajd zakończony potężnym strzałem zdecydował się Altintop, jednak wspaniałą paradą popisał się w tym przypadku Tim Wiese. Kolejne minuty to typowa walka w środku pola, bez sytuacji strzeleckich. W 76 minucie Bayern po ładnej akcji zdobył bramkę, jednak sędzia odgwizdał spalonego, którego w rzeczywistości nie było. W 82 minucie Toni, będąc sam na sam z bramkarzem Werderu, posyła piłkę Panu Bogu w okno. To samo robi 120 sekund później Tim Borowski po przeciwnej stronie boiska. Do końca meczu oglądaliśmy festiwal faulów i nerwowej gry z obu stron. Taka gra nie mogła przynieść korzyści żadnej ze stron i mecz zakończył się remisem.

W drugim niedzielnym meczu doszło do derbów Zagłębia Ruhry. Spotkanie z gatunku o powiększonej dramaturgii mogło się podobać. Goli i sytuacji nie brakowało. W składzie Borussi na ten mecz zabrakło kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego. Schalke, które tydzień temu rozgromiło mistrzów Niemiec już po 20 minutach prowadziło na Westfalenstadion 1:0 po bramce Asamoah. Szybka odpowiedź Borussi i już chwilę później jest 1:1. Kibice gospodarzy jeszcze nie zdążyli się nacieszyć remisem, a już ich ulubieńcy przegrywali po samobójczej bramce Amedicka. Gdy gwiazdor Borussi i reprezentacji Chorwacji Petric wyrównał w drugiej połowie wydawało się, że gospodarze opanowali sytuację na boisku. Nic bardziej mylnego. Od tego czasu rozpoczęły się tak naprawdę "czarne" minuty ekipy z Dortmundu. Najpierw w 76 minucie czerwoną kartkę otrzymał Dede, a w 82 bramkę na wagę trzech punktów dla Schalke zdobył Ernst. Schalke po tym zwycięstwie awansowało na trzecią pozycję w ligowej tabeli, gwarantującą udział w rozgrywkach Ligi Misrzów w następnym sezonie. Borussia natomiast zajmuje tylko 13 pozycje w Bundeslidze.

Wyniki niedzielnych spotkań 19. kolejki Bundesligi:

FC Bayern Monachium - Werder Brema 1:1 (1:1)
0:1 - Diego 6'
1:1 - Ze Roberto 32'

Borussia Dortmund - FC Schalke04 2:3 (1:2)
0:1 - Asamoah 19'
1:1 - Federico 21'
1:2 - Amedick (sam.) 31'
2:2 - Petric 50'
2:3 - Ernst 82'

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×