Po wygranej w Chorzowie nad Ruchem Piast Gliwice awansował na czwarte miejsce w lidze i do trzeciego Śląska Wrocław traci dwa punkty. W następnej kolejce beniaminek zagra u siebie właśnie z mistrzem Polski.
W poniedziałkowym spotkaniu przy Cichej Piastunki długo zawodziły. Jednak po stracie gola goście wzięli się do pracy i w dziesięć minut zapewnili sobie wygraną. - Mieliśmy zaplanowane, że w pewnym momencie na boisko wejdą Cicman i Urban. Wynik miał być wprawdzie inny, ale na pewno te zmiany to był kluczowy moment spotkania - powiedział trener Piasta Marcin Brosz. - Rezerwowi zrobili to, czego się od nich oczekuje – dodał szkoleniowiec.
Trener beniaminka po wygranej w Chorzowie myślami był przy następnym spotkaniu, ze Śląskiem Wrocław. - Chcielibyśmy, aby już w środę nie było biletów na nasz najbliższy mecz. Jesteśmy blisko czegoś wielkiego. Część planu już za nami. Teraz czas na kolejny krok - zakończył Marcin Brosz.