Pogoń wygrywa, a Wdowczyk...

Pogoń wielkiego meczu w Chorzowie nie rozegrała. Jednak wystarczyło to na beznadziejny w piątek Ruch. Obydwa zespoły zrównały się punktami, lepszy bilans spotkań bezpośrednich mają Portowcy.

Michał Piegza
Michał Piegza

Do tej pory Dariuszowi Wdowczykowi w roli trenera mecze w Chorzowie przeciwko Ruchowi układały się różnie. Szkoleniowiec przy Cichej wysoko wygrywał, wysoko przegrywał, a także szczęśliwie (po czterech golach zdobywanych przez piłkarzy Niebieskich) remisował.

W piątek Wdowczyk poprowadził Pogoń do niezwykle ważnej wygranej. Szczecinianie minimalnie poprawili swoją sytuację w tabeli, przy okazji w "bagno" wciągając Niebieskich. - To są niezwykle cenne dla nas trzy punkty. W końcu wygraliśmy na wyjeździe. Walczyliśmy, przeprowadzaliśmy dobre akcje - chwalił swoich podopiecznych trener. - Oby tak było do końca sezonu - dodał.

Mimo euforii wśród szczecinian po meczu, Dariusz Wdowczyk tonował nastroje. - Pewnie, że jest radość, ale o euforii mowy być nie może. Wiemy, co jeszcze przed nami i już powoli myślami jesteśmy przy kolejnym pojedynku - powiedział szkoleniowiec Portowców.

Trener beniaminka po meczu przy Cichej podziękował kibicom swojego zespołu, którzy po ostatnim pojedynku mieli pretensje do graczy Pogoni o postawę na placu gry. - Musieli przebyć daleką drogę. Czuliśmy ich doping i to, że są razem z nami - zakończył Wdowczyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×