Premier League 2012/2013: Jedno słowo - czas pożegnań

Sezon 2012/2013 w Premier League będzie kojarzył się głównie z pożegnaniami wielkich osobistości. Największą stratą jest odejście Sir Alexa Fergusona.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

08.05.2013 r.: D-Day 

8 maja do wiadomości publicznej podano sensacyjną informację - Sir Alex Ferguson odchodzi na sportową emeryturę. Z całego świata zaczęły napływać słowa uwielbienia dla Szkota, który przez ponad 26 lat pracował na chwałę Manchesteru United. Jego bilans jest doprawdy niesamowity: 38 różnych trofeów, a w tym 13 tytułów mistrza Anglii i dwukrotne zdobycie Pucharu Mistrzów.

Ferguson wyznał później, że decyzję o przejściu na emeryturę podjął w okresie świąt Bożego Narodzenia, kilka miesięcy wcześniej. Powodem była śmierć siostry jego żony. Szkot tłumaczył, że musi poświęcić więcej czasu swojej małżonce i dlatego kończy pracę w Man Utd. Latem podda się jeszcze operacji biodra, a później będzie honorowym członkiem Czerwonych Diabłów.

Swoją decyzję Ferguson ogłosił, gdy Manchester United miał już zapewniony mistrzowski tytuł. Piłkarze oraz kibice mieli jeszcze dwa mecze, aby podziękować Szkotowi za wszystko co dał klubowi. Sceny, w których pojawia się na murawie, a cały stadion klaszcze, powodowały gęsią skórkę. Odchodziła żywa legenda futbolu, wielu fanów czy nawet zawodników obecnego Man Utd urodziło się już w czasach, kiedy Ferguson prowadził zespół z Old Trafford.

W niedzielę usiadł na ławce MU po raz 1500. i zarazem ostatni. Piękna liczba na 26 lat. 895 wygranych meczów, 338 remisów i 267 porażek.

Umarł król, niech żyje król

Smutno było też na Goodison Park. Tam pożegnano Davida Moyesa, który od marca 2002 roku pracował z Evertonem. Wprawdzie nie sięgnął z The Toffees po żadne trofeum, to jednak sprowadził Everton na dobre tory. Z przeciętnej drużyny, walczącej przeważnie o utrzymanie, stworzył zespół, który walczył co sezon o europejskie puchary. Raz nawet udało się zakwalifikować do eliminacji Ligi Mistrzów, jednak w dwumeczu z Villarreal CF lepsi okazali się Hiszpanie.

Moyes wielokrotnie był typowany do objęcia funkcji menedżera Man Utd po Sir Alexie Fergusonie. Gdy już dokonano wyboru i ogłoszono, że zastąpi starszego o 21 lat trenera, władze klubu piały z zachwytu nad Moyesem. Ich zdaniem to naturalny następca Fergusona, ulepiony z tej samej gliny. O wsparcie dla nowego trenera prosił sam Ferguson stając z mikrofonem w ręku przed 70 tysiącami fanów na Old Trafford podczas pożegnalnego meczu na Old Trafford.

Pojawiają się jednak głosy, że Moyes to jednak nie ta sama klasa co Ferguson i że nigdy nie zbliży się do wyczynów swojego starszego kolegi. Wskazują, że przez 11 lat pracy z Evertonem nie był w stanie sięgnąć nawet po Puchar Ligi, a jedno czwarte miejsce w Premier League nie może być uznawane za sukces. Widzą w nim przeciętnego szkoleniowca, a nie mentora i człowieka z charyzmą. Ktokolwiek nie zostałby jednak menedżerem Man Utd, nie mógłby się równać z Alexem Fergusonem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×