Lubelski zespół spisuje się poniżej oczekiwań, przez co widmo spadku zagląda mu w oczy. W tabeli rundy wiosennej gospodarze zajmują przedostatnie miejsce! Gorzej od nich radzi sobie tylko Concordia Elbląg.
Forma prezentowana przez Motor nie powala na kolana, a mimo to cechuje go niezwykła regularność. W tym roku zwycięstwa odnosi on zawsze po serii czterech meczów bez wygranych. Jeżeli będzie kontynuował tę passę, to przybliży się do strefy spadkowej. Własny stadion to jednak atut lublinian, który zazwyczaj potrafią oni właściwie wykorzystać.
Natomiast goście są w sporym kryzysie. Po raz ostatni zaznali smaku zwycięstwa 1. maja, a od tamtej pory 6-krotnie nie potrafili zgarnąć pełnej puli. Te kiepskie rezultaty nie rzutują na całościową ocenę zespołu i nie mają odzwierciedlenia w sytuacji tarnowskiej drużyny w tabeli. Plasuje się ona w środku stawki z niewielką szansą na poprawę swojej pozycji, co dla beniaminka jest realizacją planu minimum.
Dotychczas oba zespoły straciły sporo goli, więc wynik bezbramkowy jest mało prawdopodobny. Jesienią Motor pokonał Unię aż 4:1. Powtórka tego rezultatu przybliżyłaby lublinian do utrzymania. Mają oni jednak olbrzymie kłopoty z utrzymaniem koncentracji przez pełne 90 minut. Jeśli więc goście jako pierwsi strzelą bramkę, to mogą pogrążyć rywali i zgarnąć komplet punktów.
Motor Lublin - Unia Tarnów / sob. 25.05.2013, godz. 12:00
Przewidywane składy:
Motor: Oszust - Kosiarczyk, Ptaszyński, Karwan, Bronowicki, Falisiewicz, Kursa, Kądzior, Ciarkowski, Jovanović, Węska.
Unia: Słomski - Witek, Bednarczyk, Pawlak, Furmański, Adamski, Jamróg, Kostecki, Ślęzak, Matras, Fałowski.
Sędzia: Mariusz Korzeb (Warszawa).
Uciec katu spod topora - zapowiedź meczu Motor Lublin - Unia Tarnów
Gospodarze balansują tuż nad strefą spadkową i wciąż nie mogą być pewni utrzymania. Muszą więc zrobić wszystko, co w swojej mocy, aby odprawić wyżej notowanego przeciwnika z kwitkiem.