Śląsk Wrocław (w końcu) znalazł napastnika?

Nowym piłkarzem Śląska Wrocław został Sebino Plaku. Czy ten zawodnik zbawi drużynę Stanislava Levego? We Wrocławiu od dawna nie było zawodnika, który budziłby strach wśród obrońców rywali.

Artur Długosz
Artur Długosz

Albański napastnik związał się z wrocławskim klubem trzyletnią umową. Sebino Plaku ma 28 lat i występuje na pozycji napastnika. W zakończonym niedawno sezonie po raz drugi z rzędu wywalczył mistrzostwo Albanii z zespołem Skenderbeu Korce, dla którego zdobył dziesięć goli w dwudziestu pięciu meczach. Jest byłym młodzieżowym reprezentantem swojego kraju. Umowa Sebino Plaku ze Śląskiem Wrocław będzie obowiązywała do końca sezonu 2015/16. - Miałem już okazję zobaczyć Śląsk na żywo, podczas spotkania z Lechem Poznań. Wiem, jaki ta drużyna ma pomysł na futbol, jaki styl i rytm gry preferuje. Byłem naprawdę pod wrażeniem tego, co piłkarze Śląska pokazywali wtedy na boisku. Wiem również, że polska liga jest silna. Występy tutaj są dla mnie sporą szansą na rozwój i osiągnięcie kolejnych sukcesów - mówi zadowolony zawodnik.

Nowy napastnik WKS-u dobrze zna się ze Stanislavem Levym, szkoleniowcem zielono-biało-czerwonych. - Był moim trenerem w Skenderbeu Korce, więc dobrze zna moje możliwości i najwyraźniej stwierdził, że taki zawodnik jak ja przyda mu się w Śląsku. Mogę mu być tylko wdzięczny, że pamiętał o mnie i cieszę się, że znowu będziemy mieli okazję współpracować. To naprawdę świetny fachowiec - podkreślił Plaku.

Piłkarz ma zamiar szybko wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie. Na razie jednak jest przy gotowany na ciężką pracę. - Jestem nowym zawodnikiem w drużynie i zdaję sobie sprawę, że dopiero muszę zapracować na swoją pozycję ciężką pracą na treningach podczas okresu przygotowawczego - wyjaśnił.

Plaku nie może szczycić się imponującym bilansem strzeleckim, ale... - Nie jestem typem wysokiego i silnego napastnika, który gra tyłem do bramki. Myślę, że szybkość jest moim atutem. Lubię się rozpędzić, wpaść na wolne pole i strzelić na bramkę lub podać do lepiej ustawionego partnera. Zamiast jednak mówić o sobie, wolałbym swoje możliwości pokazać na boisku. Mój życiowy rekord to piętnaście bramek w sezonie. Nie jestem typowym łowcą goli, który porusza się wyłącznie w polu karnym i czeka na podania. Potrafię też rozegrać piłkę - zaznaczył.

Albańczyk jest także pod wrażeniem atmosfery na wrocławskim stadionie. - Kibice Śląska są wspaniali! Przed przyjściem na stadion obejrzałem w internecie kilka filmów z ich oprawami, ale muszę przyznać, że to, co zobaczyłem na miejscu, przerosło moje oczekiwania. Uważam, że kibice są najważniejszym elementem futbolu, bez nich cały nasz wysiłek nie ma sensu. Zawsze miałem dobry kontakt z kibicami klubów, w których grałem. Tak było choćby w Korce, gdzie fani bardzo mnie wspierali. Jestem im za to wdzięczny. Mam nadzieję, że tak samo będzie we Wrocławiu - skomentował.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×