Wojciech Stawowy przeszedł do historii Cracovii

[tag=316]Wojciech Stawowy[/tag] przeszedł do historii Cracovii. 46-letni szkoleniowiec jest drugim w historii trenerem, który dwukrotnie wprowadził Pasy do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Bieżący awans jest dziewiątym w 107-letniej historii krakowskiego klubu i drugim, którego twórcą jest Stawowy. Po raz trzeci Cracovii udało się wrócić do ekstraklasy już w rok po spadku. Stawowy jest drugim trenerem, który dwukrotnie wprowadził Cracovię do ekstraklasy dwukrotnie. Stał przecież również za sukcesami Pasów w latach 2002-2004, kiedy krakowianie rok po roku awansowali z III ligi do ekstraklasy. Dogonił tym samym legendarnego Michała Matyasa.

Pierwszy raz z I ligą Cracovia pożegnała się w 1935 roku. By do niej wrócić, potrzebowała zwycięstwa w aż trzech kolejnych etapach, co udało się jej bez większego problemu. Drogę powrotną przeszła niepokonana, wygrywając 22 mecze i 4 remisując, strzelając 107 bramek i tracąc tylko 15, a jako beniaminek sięgnęła po swój czwarty tytuł mistrza Polski! Do tej pory wyczyn ten powtórzył tylko Ruch Chorzów w 1989 roku.

Po II Wojnie Światowej po kilku słabych sezonach w 1954 roku spadły z I ligi. W 1957 roku wróciły do niej, awans zapewniając sobie w wygranym 2:0 bezpośrednim pojedynku ze Stalą Mielec, ale przygoda z ekstraklasą trwała tylko dwa sezony. W styczniu 1959 roku drużynę objął legendarny Michał Matyas i chociaż nie udało mu się jej utrzymać, po spadku zachował jej trzon i zaczął inwestować też w utalentowanych juniorów, z 16-letnim Januszem Kowalikiem na czele. Już po roku – po raz drugi w historii tak szybko - Cracovia wróciła na salony.

Po spadku w 1970 roku Cracovia zatrzymała się dopiero na czwartym szczeblu rozgrywek. Marsz w górę rozpoczął się w 1978 roku od powrotu na zaplecze ekstraklasy, a cztery lata później zrobiono kolejny krok.

Kiedy w roku 1984 przy Kałuży 1 żegnano się z ekstraklasą, nikt nie spodziewał się, że powrót do niej zajmie aż 20 lat. W 2002 roku drużynę awansującą rok po roku z III do I ligi zbudował Stawowy, który dziś znów wprowadził Cracovię do elity.

Komentarze (0)