- Trener Radosław Mroczkowski pytał o mnie w poprzednim okresie transferowym. Ale wówczas nie udało mi się przyjść na testy do Widzewa. Jednak na początku okresu przygotowawczego był ten sam odzew i dostałem zgodę, aby przyjść na gierkę wewnętrzną, która odbyła się przed dwoma tygodniami. Udało mi się wtedy dobrze zaprezentować i teraz walczę o angaż przy al. Piłsudskiego - powiedział Łukasz Staroń, testowany w Widzewie Łódź napastnik.
22-letni zawodnik wystąpił jak dotąd w trzech meczach sparingowych i w jednym z nich udało mu się wpisać na listę strzelców. - Na razie jedna bramka strzelona i właśnie ten występ był moim najlepszym, jaki rozegrałem w barwach Widzewa. Nieco gorzej zagrałem w ostatnim meczu, kiedy zmierzyliśmy się z Niecieczą. Ale wydaje mi się, że mimo wszystko był to w miarę pozytywny występ, bo udało się przeprowadzić kilka fajnych akcji - przyznał.
Czy dotychczasowa postawa Staronia zapewni mu pozostanie w zespole Radosława Mroczkowskiego? - O to trzeba pytać trenera i działaczy - rozpoczął swoją wypowiedź. - Wydaje mi się, że jestem bliżej, niż dalej pozostania w Widzewie - dodał.
Z jakimi nadziejami 22-latek dołączył do czerwono-biało-czerwonych? – Mam nadzieję, że będzie to dobra szansa na wypromowanie się. Liczę, że będę zdobywał bramki dla Widzewa i przez to będę mógł się promować – zakończył.
