Mateusz Możdżeń znów na prawej obronie: Zdążyłem do tego przywyknąć
Nadmiar urazów w Lechu sprawił, że Mateusz Możdżeń znów występuje na prawej obronie. Czy ten stan potrwa dłużej? Jak podchodzi do niego zawodnik?
Na niespełna dwa tygodnie przed pierwszym starciem z FC Honka Espoo Lech jest zdekompletowany. Czy brak wielu kluczowych piłkarzy rodzi obawy o wynik? - Zostało jeszcze trochę czasu i niewykluczone, że któryś z graczy powróci. Nie odczuwamy strachu przed potyczką z Finami. Celem jest awans i musimy stanąć na wysokości zadania - nawet w okrojonym składzie - dodał.
W sparingu z Hapoelem Tel Awiw szansę występu dostało kilku młodszych graczy, którzy przechodzą aktualnie taką samą drogę jak niegdyś Możdżeń. - Mieli ciężko, bo mierzyliśmy się z wymagającym rywalem. Po przerwie ekipa z Tel Awiwu dłużej utrzymywała się przy piłce i w takich warunkach trudno było się pokazać - ocenił.
Przy licznych kontuzjach mocno utrudniona jest praca nad taktyką. - Nie ma z nami połowy zespołu i to nie są sprzyjające okoliczności. Na razie jednak jeszcze nie pracujemy konkretnie nad meczem z FC Honka Espoo. Pewnie niedługo zacznie się analiza, ale tu decyzja należy już do trenera - zakończył Możdżeń.