Sorin Oproiescu kontratakuje: Polacy mają Rumunów za śmierdzących Cyganów (foto)
Nie milknie sprawa testów Sorina Oproiescu w Wiśle Kraków. 26-letni Rumun rozesłał do redakcji w ojczyźnie oświadczenie, w którym broni swojego imienia. - Jestem zawodowym piłkarzem - twierdzi.
Maciej Kmita
Przypomnijmy, że 26-latek pojawił się na zgrupowaniu Białej Gwiazdy w Grodzisku Wielkopolski. Po paru dniach okazało się, że nie jest do końca tym, za kogo się podaje, a jego promocyjny materiał wideo został sfabrykowany i tak naprawdę przedstawia zupełnie innego piłkarza. Krakowski klub zareagował na te rewelacje obroną decyzji o testach Rumuna. Franciszek Smuda dał mu nawet zagrać przez 45 minut w sparingu z Zawiszą Bydgoszcz (1:1), po którym Oproiescu ostatecznie podziękowano.Tak Oproiescu zaprezentował się w sparingu z Zetką:
Oproiescu i Wisła za sprawą tych wydarzeń stali się pośmiewiskiem Internetu. Rumun wrócił do ojczyzny, gdzie próbuje bronić swojego dobrego imienia. W oświadczeniu przesłanym do ziare.com pisze: - Jestem zawodowym piłkarzem, na dowód czego załączam swoją legitymację piłkarską. Wszystkie artykuły na mój temat są niemal w całości kłamliwe. Nie stworzyłem swojego fałszywego DVD. Byłem na testach w wielu klubach, więc nie mogłem nikogo oszukać. Żaden klub nie został przez mnie oszukany, bo wszędzie najpierw byłem na testach.
Legitymacja piłkarska Sorina Oproiescu / ziare.com
"Od Haiti po Wodzisław - królem skautów Kapka Zdzisław" - internauci bezlitośni dla Wisły