Guardiola uczy Bayern tiki-taki, rewolucja nieunikniona? (wideo)

"Trening, taktyka, system. Guardiola zmienia wszystko" - piszą o sytuacji w Bayernie niemieckie media. - Trener oczekuje od nas kilku nowych elementów - przyznaje Philipp Lahm.

Josep Guardiola nie chciał pójść śladami Juppa Heynckesa, który doprowadził zespół do potrójnej korony, i z miejsca zmienił program treningów i ćwiczeń Bayernu Monachium. Po roszadzie na stanowisku trenera nieaktualne są już zajęcia biegowe, a nacisk w całości kładziony jest na wymienianie krótkich i szybkich podań. Zawodnicy kondycję oraz ostrość w grze mają ćwiczyć podczas wielowariantowych gierek w kółku.

- Na początku nie jest łatwo, ale sądzę, że wszystko będzie w porządku. Wydaje mi się, że zrobiliśmy krok naprzód w porównaniu z tym, co było w ubiegłym tygodniu - mówi Katalończyk po serii treningów przed weekendowymi meczami kontrolnymi z SG Sonnenhof Grossaspach oraz Hansą Rostock.

Guardiola zapewniał, że nie dokona rewolucji w grze Bawarczyków, ale zmiana ustawienia na 4-1-4-1 (- Nowy system jest trochę komiczny - komentuje Franck Ribery) oraz chęć oparcia się - tak jak w Barcelonie - tiki-tace wskazuje, że triumfator LM będzie zupełnie innym zespołem niż w sezonie 2012/2013. "42-latek chce pobudzić mistrzów i dać im nowy impuls. To Pepwolucja!" - komentują dziennikarze gazety Abendzeitung Muenchen.

Guardiola w akcji podczas treningu Bayernu:

Źródło artykułu: