Podczas czwartkowej konferencji prasowej Josep Guardiola chętnie wypowiadał się na temat atutów Thiago Alcantary, chociaż Hiszpan nie jest jeszcze piłkarzem Bayernu Monachium (i nie wiadomo, czy nim zostanie). Katalończyk wykluczył możliwość pozyskania jakiegokolwiek innego zawodnika w trwającym oknie transferowym. - Potrzebujemy Thiago. Przed nadchodzącym sezonem do drużyny trafi albo on, albo nikt - stwierdził.
Gdy dziennikarze zapytali Guardiolę o Roberta Lewandowskiego, który według mediów wciąż wierzy, że jeszcze tego lata przejdzie z Borussii Dortmund do Bayernu Monachium, szkoleniowiec nabrał wody w usta. - To jest dla mnie nieprzyjemna i kłopotliwa kwestia. Nie pytajcie mnie, ale szefów i dyrektorów klubu. To do nich powinny być kierowane pytania w tym temacie - odparł.
- Wszyscy ludzie mają taką samą ocenę umiejętności Lewandowskiego i twierdzą, że jest to naprawdę znakomity piłkarz, ale obecnie jest zawodnikiem Borussii Dortmund - dodał Guardiola, który nie sprawiał wrażenia entuzjastycznie nastawionego do perspektywy pozyskania Polaka. Czy taka postawa szkoleniowca oznacza, że "Lewy" nie jest jego wymarzonym celem transferowym? Tego niemieckie media nie chcą przesądzać.
Warto przypomnieć, że przed kilkoma dniami prezes Bayernu Karl-Heinz Rummenigge przyznał, że wobec braku zgody Borussii na transfer Lewandowskiego w tym roku, wicekról strzelców Bundesligi przeniesie się na Allianz Arena dopiero po zakończeniu nadchodzącego sezonu.