Reprezentant Łotwy oblał testy w Górniku Zabrze

Podczas gdy zawodnicy Górnika Zabrze, którzy w piątek zagrali w meczu z Wisłą Kraków przechodzili odnowę biologiczną, gracze szerokiego składu śląskiej drużyny zmierzyli się z Okocimskim Brzesko.

Sztab szkoleniowy Górnika Zabrze kontynuuje tradycję z poprzednich sezonów, dzień po meczu ligowym rozgrywając spotkanie towarzyskie, w którym występują zawodnicy szerokiej kadry śląskiej drużyny.

Nie inaczej było w sobotę, gdy na Roosevelta zagościł Okocimski Brzesko, przygotowujący się do rozgrywek I ligi. W spotkaniu z brzeszczanami na boisku pojawili się m.in. Pavels Steinbors, Tomasz Wełnicki, Łukasz Madej, Konrad Nowak, Szymon Skrzypczak czy Edgars Gauracs, testowany przez zabrzan napastnik reprezentacji Łotwy.

25-latek, który zasłynął na serwisie Youtube pięknymi i... dziwnymi bramkami zdobywanymi m.in. dla Sheriffa Tiraspol, Rapidu Bukareszt czy FK Ventspils wypadł w starciu z brzeską drużyną bardzo słabo i stracił szanse na angaż w zabrzańskim klubie.

Dla Górnika oznacza to nie lada problem. Mecz z Białą Gwiazdą pokazał bowiem ewidentnie, że śląskiej drużynie brakuje klasycznego napastnika, który siałby popłoch w szeregach defensywy rywala. Takim nie jest bowiem ani Mateusz Zachara, który test przy Reymonta oblał, ani nadrabiający obecnie zaległości treningowe Prejuce Nakoulma.

W sobotnim meczu kontrolnym skutecznością błysnął co prawda Bartosz Iwan, który zdobył jedyną dla zabrzan bramkę w tym meczu, ale trudno spodziewać się, by nominalny defensywny pomocnik stał się z miejsca klasycznym egzekutorem.

Wcześniej dla Okocimskiego trafił testowany w Brzesku Patryk Stefański i mecz zakończył się remisem 1:1 (0:0).

Źródło artykułu: