SportoweFakty.pl na tropie: Szalony zawodnik z Nowego Sącza - kim on jest?
Informowaliśmy już, że przed jednym z treningów Sandecji doszło do nieprawdopodobnego skandalu. Zawodnik uderzył bowiem trenera swojej drużyny! Kim jest ten "pseudopiłkarz"?
Nowak z pierwszą drużyną trenował od listopada zeszłego roku. Na początku sezonu doznał złamania kości stopy, więc nie mógł ćwiczyć, a w związku z tym nie został zgłoszony do rozgrywek. Jak udało nam się dowiedzieć, kiedy się wyleczył i dowiedział o nieuprawnieniu do ligi, zamiast normalnie sprawę wyjaśniać, zaczął "robić aferę" na cały Nowy Sącz. - Na każdym kroku krytykował trenera, narzekał na niego niemal w każdej rozmowie. Miał ogromny żal o to, że nie mieści się w kadrze meczowej, ale zamiast walczyć o miejsce w składzie na treningach, wolał stroić fochy i opowiadać bzdury. Obnosił się tym, że jest z Nowego Sącza, mówił jak wielkie ma przełożenie u kibiców, a wszystko to w sposób bardzo bezczelny, właściwie nawet niesmaczny. Kiedy grywał w czwartoligowych rezerwach dostawał mnóstwo kartek, znaczą większość za dyskusje z sędziami. Krzyczał na innych zawodników, kłócił się z trenerem drugiej drużyny, a do tego wszystkiego na boisku odznaczał się ogromnym egoizmem. Nosił się jak wielka gwiazda, zachowywał jak rozkapryszona księżniczka. Narzekał na każdego w klubie, bo jego zdaniem nie występuje w I lidze nie przez brak umiejętności, tylko spisek lub złośliwość szkoleniowca - wyjaśnia nasz rozmówca.
Sam klub na razie nie chce komentować całej sprawy. - W odpowiednim momencie wystosujemy specjalne oświadczenie - powiedział nam rzecznik prasowy Sandecji Nowy Sącz, Michał Śmierciak.
Co mogło spowodować taki atak szału zawodnika? Podczas jednego z treningów drużyna miała sesję zdjęciową. Wszyscy piłkarze stawili się w klubie, lecz kilku - w tym juniorzy oraz zawodnicy testowani i "Cypis" - zostało poinformowanych, że nie znajdą się w kadrze zespołu na nowy sezon i w związku z tym nie wezmą udziału w sesji. Jakub Nowak się obraził i bez słowa opuścił klub.