Szóstą kolejkę zainaugurował mecz na Goodison Park. Everton w derby miasta podejmował Liverpool i w pierwszej połowie mimo szybkiego tempa, sytuacji było jak na lekarstwo. Najlepszą okazję miał Marouane Fellaini, nowy zawodnik Evertonu. Fatalny błąd popełnił Jose Reina, który wypuścił piłkę z rąk. Przyjął sobie ją Fellaini i wystarczyło strzelić niemal w pustą bramkę. Niemal, bo na linii bramkowej stał jeszcze Jamie Carragher. Belg trafił prosto w Anglika.
Po zmianie stron lepszy zdecydowanie był już Liverpool. Fernando Torres w ciągu trzech minut zdobył dwie bramki. Najpierw wykorzystał dośrodkowanie Robbiego Keane'a, a po chwili błąd Phila Jagielki, który tak wybił piłkę wślizgiem, że ta trafiła pod nogi Torresa. Hiszpan bez problemu umieścił ją w siatce rywali. Goście byli sfrustrowani niekorzystnym wynikiem i upust swojej złości dał Tim Cahill. Australijczyk brutalnie zaatakował wślizgiem Xabiego Alonso i kara mogła być tylko jedna - czerwona kartka dla Cahilla. Everton przegrał trzeci mecz w tym sezonie na Goodison Park, a Liverpool na kilka godzin awansował na fotel lidera.
Na Old Trafford po raz drugi w barwach Boltonu Wanderers wystąpił Ebi Smolarek. Polak pojawił się na boisku na ostatnie 17 minut w spotkaniu przeciwko Manchesterowi United. Czerwone Diabły przez cały mecz miały przygniatającą przewagę. Jednak pierwsza bramka padła dopiero 60. minucie. Wówczas to gola z rzutu karnego zdobył Cristiano Ronaldo, jednak "jedenastka" gospodarzom nie należała się. 13 minut przed końcem na 2:0 podwyższył Wayne Rooney, który dobrze rozegrał piłkę z Ronaldo. Smolarek pojawił się na boisku w 73. minucie, ale bardzo rzadko miał futbolówkę przy nodze.
Bez problemu wygrała również Chelsea Londyn. The Blues ograli na wyjeździe Stoke City 2:0. Swoją pierwszą bramkę w barwach Chelsea zdobył Jose Bosingwa. W drugiej połowie na 2:0 podwyższył rezerwowy tego dnia Nicolas Anelka. Na Craven Cottage po raz drugi z trzech punktów mógł cieszyć się Gianfranco Zola, menedżer West Ham United. Młoty wygrały w derbach Londynu z Fulham 2:1. Gospodarze przez całą drugą połowę grali w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartkę dostał Andrew Johnson.
Nadal nie wiedzie się Newcastle United. Sroki przegrały na St James Park z Blackburn Rovers 1:2 i jest to dla nich już piąta z rzędu porażka - wliczając także tą z Carling Cup. Tym razem Newcastle nie sprostało Blackburn, które zwłaszcza w pierwszej połowie ostrzeliwało bramkę gospodarzy. Kolejne trzy punkty do swojego dorobku dopisała Aston Villa. The Villans wprawdzie przegrywali z Sunderlandem 0:1, ale jeszcze w pierwszej połowie po golach Ashley'a Younga oraz Johna Carewa wygrywali 2:1. Takim też wynikiem zakończyło się to spotkanie.
Do olbrzymiej niespodzianki doszło na Emirates Stadium. Arsenal Londyn przegrał z Hull City 1:2. Kanonierzy stracili zatem przodownictwo w lidze, a ich porażka na Emirates Stadium jest jedną z większych sensacji w tym sezonie. Arsenal prowadził już z Tygrysami 1:0, by dać sobie wbić w cztery minuty dwa gole. Cały mecz na ławce rezerwowych gospodarzy przesiedział Łukasz Fabiański.
Wyniki 6. kolejki Premiership:
Everton - Liverpool 0:2 (0:0)
0:1 - Torres 59'
0:2 - Torres 62'
Aston Villa - Sunderland 2:1 (2:1)
0:1 - Cisse 10'
1:1 - A.Young 18'
2:1 - Carew 33'
Fulham - West Ham United 1:2 (0:2)
0:1 - C.Cole 43'
0:2 - Etherington 45+1'
1:2 - Murphy (k.) 59'
Manchester United - Bolton Wanderers 2:0 (0:0)
1:0 - Ronaldo (k.) 60'
2:0 - Rooney 77'
Middlesbrough - West Bromwich Albion 0:1 (0:0)
0:1 - Olsson 52'
Newcastle United - Blackburn Rovers 1:2 (0:2)
0:1 - Samba 31'
0:2 - Santa Cruz 41'
1:2 - Owen (k.) 51'
Stoke City - Chelsea Londyn 0:2 (0:1)
0:1 - Bosingwa 36'
0:2 - Anelka 76'
Arsenal Londyn - Hull City 1:2 (0:0)
1:0 - McShane (sam.) 51'
1:1 - Geovanni 62'
1:2 - Cousin 66'