Radosław Mroczkowski: Jesteśmy nieobliczalni
W sobotę piłkarze Widzewa Łódź zmierzą się przed własną publicznością z Koroną Kielce. Czy gospodarzom uda się powtórzyć ubiegłotygodniowy wyczyn i znów zgarną komplet punktów?
W dwóch pierwszych kolejkach dobrze pokazali się rezerwowi gracze Widzewa, którzy po wejściu na boisko potrafili ożywić grę swojego zespołu. - Mamy zawodników, którzy jak tylko dostają szansę, to od razu chcą dać coś w zamian w zespołowi. Cierpią, kiedy nie grają. Pamiętam minę Tomka, jak z Legię siedział na trybunach, lecz z Zawiszą dostał szansę, wszedł i było nieźle. Patryk jak nie pojechał na mecz to miał czkawkę przez pół dnia. Zawodnicy czują rywalizację, wyzwala się w nich sportowa złość. Dla młodych graczy to najlepszy, co może być - powiedział.
Co zdaniem szkoleniowca czerwono-biało-czerwonych jest największym atutem jego podopiecznych w starciu z kielczanami? - Korona nie zmieniła się w porównaniu z poprzednim sezonem. Wiemy czego się spodziewać. O nas już tak nie można powiedzieć. Roszad mieliśmy zdecydowanie więcej, przez co jesteśmy nieobliczalni - stwierdził.
W poprzedniej kolejce z dobrej strony pokazał się debiutujący w polskiej lidze Eduards Visnakovs, który zdobył dwie bramki w meczu z Zawiszą Bydgoszcz. Dobry występ Łotysza sprawił, że w kolejnych meczach będzie znajdował się on pod czujnym okiem defensorów rywali. - Na pewno zawodnik poczuję naszą ligę jeszcze nieraz. Drużyny inaczej będą na niego patrzeć, nie będzie miał łatwo. Widzieliśmy, że początek meczu z Zawiszą nie był dla niego łatwy i musiał odnaleźć się. Dopiero później pokazał parę fajnych zagrań. Wiemy dobrze, że mamy zawodnika ze sporym potencjałem Teraz od nas zależy, aby go dobrze wprowadzić i ukierunkowywać przed każdym spotkaniem - zakończył.