Starcie Franka Adu Kwame ze Sławomirem Dudą w meczu 1/16 finału Pucharu Polski obiło się szerokim echem w mediach. Prawdopodobnie żaden z kibiców ani dziennikarzy nie widział co tak naprawdę wydarzyło się w polu karnym Podbeskidzia Bielsko-Biała po rzucie rożnym dla GieKSy.
Pozostaje wierzyć opisom akcji poszkodowanego gracza katowiczan i sędziego liniowego, który z miejsca zareagował.
Samo uderzenie uciekło bowiem też oku kamery GieKSa TV, ale na poniższym skrócie widać wyraźnie, jak przy dograniu z rzutu rożnego Duda (zielona koszulka, nr 20.) i Kwame (czerwona koszulka, nr 5.) się przepychają się w okolicach 5. metra bramki Ladislava Rybansky'ego. Film ukazuje też jak opóźniona była w tym wypadku reakcja sędziego i jak wielką konsternację na boisku oraz na trybunach ona wywołała.
Arbitrowi Mariuszowi Złotkowi należy jednak oddać, że faktycznie groźnie wyglądającą kontrę bielskiej drużyny przerwał gwizdkiem krótko po przekroczeniu przez piłkę linii środkowej boiska i jeśli padłaby z niej bramka, to Górale nie mogliby mieć do sędziego pretensji, że ten jej nie uznał.
Zobacz skrót meczu GKS Katowice - Podbeskidzie i sporną sytuację (od 05:40):