Bild: Zaliczyć gola samobójczego Robertowi Lewandowskiemu!

Niemieccy dziennikarze uważają, że władze Bundesligi popełniły błąd, przypisując bramkę dla Eintrachtu Brunszwik w meczu z Borussią Dortmund Kevinowi Kratzowi.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
W niedzielnych meczach 2. kolejki Bundesligi Hertha Berlin i Eintracht Brunszwik strzeliły gole, które wywołały w Niemczech niespotykaną dotąd dyskusję. W mediach powstał spór nie o prawidłowość ich zdobycia, która nie wzbudziła niczyich wątpliwości, ale o to, komu należy przypisać ich autorstwo.

W Norymberdze uderzenie na bramkę oddał Sami Allagui, a obrońca gospodarzy Berkay Dabanli wyraźnie zmienił tor lotu piłki. W Dortmundzie po dośrodkowaniu Mirko Bolanda w pole karne Kevin Kratz lekko tylko dotknął futbolówkę, która następnie odbiła się od głowy Roberta Lewandowskiego i wpadła do siatki.

Władze Bundesligi oraz zdecydowana większość prasy sportowej (w tym Kicker i portal sport1.de) przypisały trafienia Allagui oraz Kratzowi. Co na to dziennikarze Bildu? "Według nas były to ewidentne samobóje!" - przekonuje bulwarówka.

"Kiedy obejrzy się bramkę dla Brunszwiku na powtórkach, oczywiście dojdzie się do wniosku, że to Lewandowski zdobył gola samobójczego. Bundesliga zadecydowała jednak, że strzelcem jest Kratz!" - alarmują dziennikarze.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Bild w sondzie przeprowadzonej za pośrednictwem strony internetowej zapytał kibiców, kto ich zdaniem powinien zostać wpisany do protokołu meczowego jego autor trafienia z 89. minuty. Rezultaty? Aż 66 procent kibiców uznało, że gol powinien zostać przypisany "Lewemu".

Jeśli decydenci niemieckiej ekstraklasy zmienią zdanie i uznają, że to Lewandowski pokonał Romana Weidenfellera, będzie to pierwszy w karierze samobójczy gol polskiego napastnika w oficjalnym meczu.

Bundesliga: Hofmann wybawicielem Borussii, słaby jubileuszowy występ Lewandowskiego

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×