Rafał Górak jest obecnie jednym z najdłużej pracujących trenerów klubów I ligi. Były szkoleniowiec Ruchu Radzionków do GKS-u Katowice trafił 21 czerwca 2011 roku i w środę obchodził kolejną, 28 miesięcznicę swojej pracy w klubie ze stolicy Górnego Śląska.
Zawodnicy GieKSy nie byli jednak w stanie sprawić swojemu trenerowi prezentu i w starciu papierowych pretendentów do awansu do T-Mobile Ekstraklasy dali się rozbić w drobny mak PGE GKS-owi Bełchatów. Aż pięciobramkowa klęska poniesiona przy Sportowej rozsierdziła kibiców Trójkolorowych.
Ci całą swoją wściekłość wylali na Góraka, zarzucając 40-letniemu trenerowi, że pomimo dużego komfortu pracy i zaufania u zarządu klubu drużyna nie czyni realnych postępów, popełniając wciąż te same błędy.
Najbardziej zagorzali fani katowickiej drużyny na klubowym forum nawołują do trenera, by ten sam zdecydował się ustąpić ze stanowiska. Jeśli tego nie uczyni, a wynik i gra w meczu z Miedzią Legnica będą dla szalikowców niezadowalające, możliwe, że powtórzy się scenariusz sprzed przeszło dwóch lat, kiedy kibice przyjechali na pomeczową konferencję prasową z... taczką, którą zamierzali wywieźć ówczesnego trenera Wojciecha Stawowego.
Nie wiadomo jednak czy Górak otrzyma wotum zaufania i w sobotniej potyczce z Miedzianką poprowadzi jeszcze GieKSę. Według naszych informacji prezes Wojciech Cygan poważnie zastanawia się nad przyszłością szkoleniowca i poczynił już pierwsze rozmowy z jego potencjalnym następcą.
Decyzja w sprawie dalszej pracy pochodzącego z Bytomia trenera w GKS-ie zapadnie najpewniej w czwartkowe przedpołudnie.