Odwróć tabelę Sandecja na czele - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Arka Gdynia

Sandecja Nowy Sącz nie może odbić się z ligowego dna. W 5. kolejce drużyna Ryszarda Kuźmy uległa 0:3 Arce Gdynia po katastrofalnej meczu, szczególnie w ofensywie.

Arka od początku prezentowała się dużo lepiej, choć długo nie mogła tego udokumentować. Sandecja tylko raz zagroziła bramce gości. w 10. minucie niewiele obok prawego słupka uderzył Jozef Certik po podaniu Macieja Bębeneka. Oprócz tej sytuacji, gospodarze nie istnieli w ofensywie. Również mieli problemy z rozgrywaniem akcji. Podawali zbyt mocno, lub wprost w rywali. Nieco lepiej spisywała się defensywa biało-czarnych, która umiejętnie przecinała wrzutki i podania w pole karne, albo wygrywała pojedynku z graczami ofensywnymi Arki.

Taki stan utrzymywał się tylko do 34. minuty. Po wyrzucie z lewego autu, Mateusz Szwoch popędził wzdłuż linii pola karnego, zagrał do wbiegającego Marcusa Viniciusa, a ten nie dał szans Marcinowi Cabajowi. 4 minuty później było już 0:2. Peter Petran sfaulował w polu karnym Piotra Tomasika, a pewnym egzekurotem jedenastki okazał się strzelec pierwszego gola. Na domiar złego Sandecja od 42. minuty grała w dziesiątkę. Po faulu na Marcusie drugą żółtą karkę zobaczył Słowak Certik.

Gospodarze grali w dziesiątkę, ale nie poddawali się. W 50. minucie Sebastian Szczepański przymierzył z około 20 metrów, ale piłka poleciała minimalnie obok prawego słupka. 60 sekund później sądeczanie byli jeszcze bliżej szczęścia. Po dośrodkowaniu Adama Mójty piłka odbiła się rykoszetem i w ogromnym zamieszaniu trafiła w pole karne do Słowaka Petrana, który przegrał pojedynek z bramkarzem Arki.

Goście próbowali odpowiedzieć strzałami Piotra Tomasika i Radosława Pruchnika, ale te nie przyniosły efektu bramkowego. W 64. minucie Marcin Cabaj wygrał pojedynek sam na sam z Marcusem Viniciusem, ale był ponownie bezradny 7 minut później. Mateusz Szwoch zagrał na lewej stronie boiska do Michała Szuberta, a ten podał płasko w pole karne, gdzie z bliska trafił Arkadiusz Aleksander.

Strata trzeciej bramki już mocno podłamała sądeczan, którzy całkowicie oddali inicjatywę rywalowi. W 73. minucie Tomasz Jarzębowski trafił w słupek, a dziesięć minut później Michał Rzuchowski spudłował z kilku metrów, ale uderzał z ostrego kąta. W jednej z ostatnich akcji meczu na uderzenie z dystansu zdecydował się Adam Mójta, a piłka nieznacznie minęła lewy słupek.

Po meczu powiedzieli:

Ryszard Kuźma, trener Sandecji: W I połowie wydarzyło się wszystko, co najgorsze. Potem niestety trzeba cierpieć. Zdaję sobie sprawy, że czeka nas jeszcze dużo pracy, nawet więcej niż niektórzy sobie wyobrażają. W miarę możliwości należy ten zespół wzmocnić. W I lidze nie da się rywalizować z przeciwnikiem, kiedy pewne aspekty trzeba nadrabiać ambicją i zaangażowaniem.

Paweł Sikora, trener Arki: Ten mecz ułożył się nam bardzo dobrze w I połowie, mimo że nie graliśmy tak jak zakładaliśmy. Strzeliliśmy 2 gole, przeciwnik został ukarany czerwoną kartką i graliśmy w przewadze. Na początku drugiej połowy daliśmy się zepchnąć, ale szybko przejęliśmy kontrolę. Mogliśmy wygrać wyżej, ale najważniejsze są punkty.

Sandecja Nowy Sącz - Arka Gdynia 0:3 (0:2)
0:1 Marcus Vinicius - 34'
0:2 Marcus Vinicius - 38'
0:3 Arkadiusz Aleksander - 71'

Składy:

Sandecja: Marcin Cabaj - Marcin Makuch, Petran Petran, Arkadiusz Czarnecki, Adam Mójta - Maciej Bębenek (75' Tomasz Margol), Matej Nather, Sebastian Szczepański, Jozef Certik - Łukasz Grzeszczyk (66' Fabian Fałowski) - Piotr Giel (46' Rafał Zawiślan)

Arka: Michał Szromnik - Glauber (55' Michał Szubert), Krzysztof Sobieraj, Tomasz Jarzębowski (73' Paweł Wojowski), Dawid Kubowicz, Piotr Tomasik, Radosław Pruchnik, Michał Rzuchowski, Mateusz Szwoch, Marcus Vinicius, Arkadiusz Aleksander (78' Łukasz Jamróz)

Żółte kartki: Jozef Certik - 27', Łukasz Grzeszczyk - 40', Jozef Certik - 42', Peter Petran - 71' (Sandecja) i Glauber - 18' (Arka)

Czerwona kartka: Jozef Certik - 42'/za drugą żółtą/ (Sandecja)

Sędzia: Paweł Malec (Łódź)

Widzów: 1200

Komentarze (4)
avatar
Jacki
24.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co tu komentować 3:0 i wszystko w temacie...