Wielkie żałowanie - relacja z meczu Flota Świnoujście - Energetyk ROW Rybnik

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze obu ekip żałowali straty punktów po remisie 1:1. Trudno się dziwić takim reakcjom, ponieważ w wyrównanym meczu szala zwycięstwa mogła przechylić się w każdą stronę.

Flota Świnoujście zagrała bardzo pozytywnie w pierwszej połowie i miało to swoje odzwierciedlenie w wyniku. Prowadzenie dla świnoujścian uzyskał Piotr Kieruzel, który przymierzył z rzutu wolnego z osiemnastego metra ponad murem wprost do siatki. - Po treningach ćwiczymy stałe fragmenty z Mateuszem Szałkiem i dziś przyniosło to efekt. Poza tym pamiętałem, że ten sam bramkarz miał już problem z moim uderzeniem w poprzednim sezonie, w pucharze z Cracovią - przypomniał zdobywca gola z 15. minuty.

Poczynania gospodarzy napędzał przywołany Mateusz Szałek, rozgrywający najlepszą dotychczas połowę we Flocie. Pomocnik dwukrotnie wyłożył piłkę Rafałowi Grzelakowi, który niweczył te podania kiepskimi strzałami.

Energetyk ROW Rybnik przespał pół godziny, w których nie potrafił zatrudnić Szymona Gąsińskiego. Dopiero w kwadransie poprzedzającym przerwę przebudził się, a sygnał do ataku dał Daniel Feruga, który najpierw nieznacznie chybił strzałem nożycami z linii pola karnego, następnie spóźnił się do podania Rafała Kurzawy.

Feruga wstrzelił się po przerwie. W 51. minucie Idrissa Cisse przedarł się środkiem boiska, wygrał przebitkę, dzięki czemu piłka wylądowała pod nogami Ferugi, a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem huknął do siatki. - Idrissa zrobił dobrą robotę w tej sytuacji. Bramka cieszy, z drugiej strony szkoda, że w końcówce nie dałem zespołowi zwycięstwa - wskazał Feruga na niezwykle istotną sytuację z 91. minuty.

Wówczas dostał prezent od Kieruzela, który pomylił się w polu karnym i wystawił rywalowi piłkę meczową na głowę. Ten zamiast do bramki, to strzelił w rękawice Gąsińskiego. - Nie można w tej sytuacji mówić o nieporozumieniu z bramkarzem. Coś mi nie wyszło w tym zagraniu, może trochę przeszkodził wiatr - kajał się Kieruzel.

Także Flota mogła wygrać. W 61. minucie Krzysztof Bodziony nie potrafił zamienić w gola dogrania głową Charlesa Nwaogu, następnie Marek Niewiada chybił po kornerze. Najwięcej kontrowersji wzbudziła sytuacja z 89. minuty. Ensar Arifović trafił do bramki, tymczasem sędzia zasygnalizował faul Sebastiana Zalepy na Marcinie Groliku. - Nie ma mowy o faulu, a sędzia gwizdnął dopiero, gdy piłka znalazła się w bramce - irytowali się Zalepa i Arifović. Bogusław Baniak był bardziej dosadny, mówiąc nawet o wypaczeniu wyniku.

Po meczu powiedzieli:

Ryszard Wieczorek (trener Energetyka ROW Rybnik): Musimy cieszyć się z punktu wywalczonego na gorącym terenie Floty, która jest od lat czołowym zespołem I ligi. Oglądałem świnoujścian w kilku meczach, chociażby przeciwko Miedzi Legnica, gdy zdeklasowali przeciwnika. Są silni, grają nowoczesną piłkę i właśnie takim stylem stłamsili nas na początku rywalizacji. Nie potrafiliśmy poradzić sobie z pressingiem, agresywnością i ten start musimy zapisać na minus. Cieszy natomiast, że jesteśmy zespołem, który walczy na boisku i potrafił odrobić stratę. Były momenty, że przejmowaliśmy inicjatywę i gra Floty zaczęła ograniczać się do stałych fragmentów. W końcówce Feruga miał piłkę meczową i chyba za bardzo się przestraszył tej szansy. Trener Baniak denerwuje się z powodu sytuacji z 89. minuty, gdy Arifović trafił do bramki, ale z mojej perspektywy sędzia słusznie odgwizdał faul. Mamy na koncie piąty remis, oczekujemy z wytęsknieniem zwycięstwa.

Bogusław Baniak (trener Floty Świnoujście): Jestem niezadowolony z wyniku, ponieważ ten mecz powinniśmy wygrać. Po tournee "z Kolbergiem po kraju" wróciliśmy na tarczy i w niedzielę bardzo chciałem zwyciężyć. Po meczu obejrzałem sytuację z nieuznanym golem Arifovicia i nie ma mowy o przewinieniu. Nie wiem, co sędzia wymyślił... Arbiter chciał być najważniejszy na boisku, w 2. minucie dał żółtą kartkę Kieruzelowi za pierwsze stykowe starcie... To przygotowanie pod czerwony kartonik, bo zawodnik musi już grać ostrożnie. Przerosło mnie dziś to co widziałem na boisku. Chwała Energetykowi ROW za ambicję i waleczność, które to cechy w połączeniu z kulturą gry zaowocowały remisem, zasłużonym dla obu stron, bo faktycznie zgadzam się, że także goście mieli swoją piłkę meczową.

Flota Świnoujście - Energetyk ROW Rybnik 1:1 (1:0) 1:0 - Piotr Kieruzel 15' 1:1 - Daniel Feruga 51'

Składy:

Flota: Gąsiński - Jasiński, Zalepa, Kieruzel, Opałacz (74' Nnamani), Niewiada, Grzelak, Szałek, Bodziony, Mokwa (60' Wrzesień), Nwaogu (65' Arifović).

Energetyk ROW: Skrzeszewski - Kutarba, Szary, Grolik, Krotofil, Jary (69' Słodowy), Muszalik, Wieczorek (27' Bałuszyński), Feruga, Kurzawa, Cisse (88' Gładkowski).

Żółte kartki: Kieruzel, Jasiński, Wrzesień (Flota) oraz Jary, Feruga, Krotofil, Gładkowski (Energetyk ROW).

Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław).

Widzów: 1420.

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Bartomeul
25.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Flota w tym roku nie ma raczej paki na ścisłą czołówkę, ostatnio trochę obniżyli loty, ale i tak grają przyzwoitą piłkę. W tym meczu zagrali super 60 minut, wszystko się im posypało po wejściu Czytaj całość
avatar
MarcinSTALG
25.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj cienko Flota, tak samo Termalica jak na razie zobaczymy czy później się rozkręcą.