Dogonić marzenia - zapowiedź meczu Śląsk Wrocław - Sevilla FC

W pierwszym spotkaniu Sevilla FC pokonała Śląsk 4:1, chociaż wrocławianie na aż tak wysoką porażkę nie zasłużyli. W rewanżu, przy pełnych trybunach, ekipa Stanislava Levego chce dać z siebie wszystko.

Artur Długosz
Artur Długosz
O pierwszym spotkaniu Sevilli FC ze Śląskiem Wrocław napisano już wiele i to niekoniecznie tylko w kontekście sportowej rywalizacji. Oto bowiem fani WKS-u jadący do Hiszpanii na ten mecz potracili flagi na rzecz kibiców zespołu z Andaluzji, a potem jeszcze brutalnie potraktowała ich policja. Na następstwa tych zdarzeń nie trzeba było długo czekać. Najpierw kibice Sevilli w skandaliczny sposób na swojej stronie internetowej odnieśli się do Katynia, za co potem kajał się prezes klubu. Potem natomiast działalność zawiesiło stowarzyszenie kibiców Śląska, "Wielki Śląsk". Na czwartkowy mecz we Wrocławiu czeka się bardzo niecierpliwie - tym bardziej, że trybuny nowoczesnego obiektu, który był areną zmagań podczas Euro 2012, wypełnią się po brzegi. Na ten mecz rozeszły się bowiem wszystkie wejściówki, co znaczy, że spotkanie na żywo na stadionie obserwować będzie ponad 42 000 widzów!

Fani Śląska zawodnikom Sevilli chcą zgotować prawdziwe piekło. Już od pierwszych minut meczu można spodziewać się kapitalnej atmosfery, która ma ponieść podopiecznych Stanislava Levego. Śląsk, chociaż wysoko przegrał w pierwszym spotkaniu, to i tak zyskał szacunek i uznanie w Hiszpanii. - Darzymy Śląsk dużym szacunkiem. To im się należy, bo poznawszy ich silne strony wiemy, że wrocławianie mogą nas zaskoczyć - przekonuje Unai Emery, opiekun Sevilli, który jednak dodaje: - Nie lekceważymy rywala, chcemy wygrać. Wystawię jedenastkę, która moim zdaniem będzie najlepiej przygotowana do gry.

Emery nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich piłkarzy, ale i tak przeciwko WKS-owi wystawi bardzo mocny zespół. W gorszej sytuacji jest Stanislav Levy. On do gry nie może desygnować Dudu Paraiby, Marco Paixao i Dalibora Stevanovicia, a więc absolutnie podstawowych i kluczowych piłkarzy. - Są w Śląsku inni zawodnicy, którzy będą grali, będą walczyli i wszystko dadzą z siebie. Mamy dobry zespół, dobrych piłkarzy i ja w nich wierzę. W czwartek spróbujemy zrobić wszystko, co tylko będziemy mogli - mówi portalowi SportoweFakty.pl Stevanović.    Jaki to będzie mecz? Na pewno ciekawy. Wrocławianie już bowiem pokazali, że są dobrze przygotowani i dają z siebie wszystko, a teoretycznie silniejsi rywale im nie straszni. Śląsk gra piłką i chce atakować. Czy to jednak nie będzie woda na młyn dla Sevilli? Wydaje się, że nie, bo zielono-biało-czerwoni zdecydowanie wolą teraz grać do przodu, niż zaciekle się bronić. Poza tym, Śląsk nie ma czego bronić, bo musi odrobić stratę aż trzech goli. Wydaje się to niemożliwe, ale piłka nożna już nie takie rzeczy widziała. Wystarczy choćby przypomnieć słynne już spotkanie Wisły Kraków z Realem Saragossa. - Wiadomo, że będzie mega, mega ciężko. Graniczy to z cudem, ale wszystko się może zdarzyć - mówi Sylwester Patejuk.

W czwartek na Śląsk będzie patrzeć cała piłkarska Polska. Wrocławianie dobrą grą i zawziętością zaskarbili sobie uznanie nawet tych, którzy na co dzień im nie kibicują. - Chcemy zrobić wszystko co w naszych możliwościach i siłach, aby awansować. Legia jest w grupie Lidze Europejskiej, ale byłoby lepiej, jakby Polska miała tam dwie drużyny - podsumował opiekun Śląska Wrocław. I trudno się z nim nie zgodzić.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Śląsk Wrocław - Sevilla FC /czw. 29.08.2013, godz. 20:45

Przewidywane składy:

Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Ostrowski, Gavish, Kokoszka, Pawelec - Kaźmierczak, Hołota - Sobota, Mila, Patejuk - Plaku.

Sevilla FC: Javi Varas - Figueiras, Puerto, Navarro, Alberto - Iborra, Rakitić - Vitolo, Jairo, Rabello - Bacca.

Sędzia: Firat Aydinus (Turcja).

Pierwszy mecz: 4:1 dla Sevilla FC.

Stowarzyszenie Wielki Śląsk zawiesza działalność

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×