Grzelak dla Sportowych Faktów: Nie mam pewnego miejsca w swojej drużynie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

<b>Bartłomiej Grzelak</b> po nieudanej rundzie jesiennej wraz z kolegami przygotowuje się do drugiej części rozgrywek Orange Ekstraklasy. Wydaje się, że nie ma większych szans na wygryzienie ze składu <b>Tekesure Chinyamy</b>, ale może okazać się mocnym ogniwem stołecznego zespołu.

Legia Warszawa obecnie przygotowuje się w Hiszpanii. Jest to już drugie zgrupowanie podopiecznych Jana Urbana, toteż efekty ciężkiej pracy mogą wiosną przynieść pozytywne skutki: - Jesteśmy już po obozie przygotowawczym, na którym wykonaliśmy kawał ciężkiej pracy. Podczas drugiego zgrupowania wykrystalizuje się podstawowa jedenastka, która wiosną walczyła będzie o ligowe punkty. W czasie przygotowań szczególną uwagę przykładaliśmy do założeń taktycznych i poprawienia skuteczności, gdyż jesienią była ona naszą słabą stroną - mówił dla Sportowych Faktów był napastnik Widzewa Łódź.

W minionej rundzie Legia grała w ustawieniu z jednym napastnikiem. Był nim Chinyama, który trafiał do siatki przeciwnika dziesięciokrotnie, co daje mu trzecią pozycję w tabeli najskuteczniejszych: - Rzeczywiście, Takesure zdobył dla nas dużo bramek i zaufanie trenera Jana Urbana. Nie uważam jednak, iż jestem na straconej pozycji. Jeśli zespół będzie mnie potrzebował, w każdej chwili będę gotowy mu pomóc, lecz póki co tylko to mogę obiecać. Forma Grzelaka na dzień dzisiejszy stoi pod niemałym znakiem zapytania, dlatego też nie ma on pewności co do gry w pierwszej jedenastce: - Trudno powiedzieć, czy w rundzie rewanżowej będę podstawowym graczem Legii. Będzie to zależało od mojej postawy w meczach sparingowych, czyli od tego, w jakiej będę dyspozycji.

Pewne jest natomiast to, że 26-latek pozostanie w szeregach stołecznych. - Trudno się spodziewać zainteresowania ze strony klubów po słabej rundzie jesiennej - przyznaje rosły strzelec. Jeszcze jakiś czas temu zdobywał gole dla reprezentacji Polski, teraz natomiast może ją oglądać jedynie w telewizji: - Niestety, nie mogę liczyć na jakiekolwiek powołanie. Żeby grać w kadrze narodowej, trzeba prezentować wysoką formę. Oprócz tego, taki reprezentant powinien mieć pewne miejsce w swojej drużynie, a ja takiego w swoim nie mam. Sądzę więc, że marzenia o kadrze są złudne. W tej chwili najważniejsza jest dla mnie Orange Ekstraklasa, na niej się skupiam i do niej się przygotowuję.

Przed rozpoczęciem obecnego sezonu doszło do zmiany na ławce trenerskiej. Nowym trenerem został Jan Urban, którego pozyskanie okazało się niemal strzałem w dziesiątkę, choć wielu wątpiło w jego umiejętności. Również gracze Legii są szczęśliwi, iż mogą trenować pod batutą takiego szkoleniowca. - Wydaje mi się, że wykonuje on bardzo dobrą pracę, a efekty są widoczne. Od czasu zmiany trenera, Legia jest innym zespołem. Jego postać bardzo pozytywnie wpływa na wyniki osiągane przez legionistów - powiedział Sportowym Faktom Grzelak i dodał, że mistrzostwo Polski jest wciąż możliwe do osiągnięcia: - Dopóki są teorytyczne szanse na odrobienie strat do Wisły Kraków, będziemy walczyć o zniwelowanie tej przewagi.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)