Śląsk przed meczem z Jagiellonią

Niewiele czasu na odpoczynek mają podopieczni Ryszarda Tarasiewicza. Dopiero co piłkarze rozgrywali spotkanie z Cracovią, a już muszą udać się w długą i zapewne męczącą podróż do Białegostoku. Tam na Śląsk czeka już miejscowa Jagiellonia, której trenerem był kiedyś Tarasiewicz.

Spotkanie z Cracovią na pewno dało się zawodnikom Śląska we znaki. - Założenie było takie, żeby trzy punkty zostały tutaj we Wrocławiu. Niestety się nie udało. Taki jest sport i taka jest piłka nożna. Czasami założeń nie udaje się spełnić - mówił po meczu piłkarz Śląska, Antoni Łukasiewicz.

Wrocławianie do Białegostoku wyjechali w środę rano. Po drodze ekipa Śląska zatrzyma się jeszcze w Gutowie Małym, gdzie szkoleniowiec Ryszard Tarasiewicz zarządził trening. Potem Śląsk Wrocław kontynuować będzie podróż do Białegostoku. Na czwartek, w okolicach Białegostoku zaplanowany został trening. Spotkanie pomiędzy Śląskiem a Jagiellonią odbędzie się w piątek o godzinie 17.45.

Po siedmiu kolejkach Jagiellonia z pięcioma punktami plasuje się na 13 pozycji w tabeli. Śląsk w swoim dorobku ma 12 oczek i jest na szóstym miejscu w zestawieniu zespołów. Faworytem pojedynku wydają się być wrocławianie, lecz pozycje w tabeli nie grają.

W porównaniu z meczem z Cracovią w kadrze drużyny prowadzonej przez Ryszarda Tarasiewicza zajdzie jedna zmiana. Marka Gancarczyka zastąpi Wojciech Górski. W dalszym ciągu urazy leczą Vladimir Ćap oraz Vuk Sotirović. Ten ostatni niebawem rozpocznie rehabilitację. Obydwaj piłkarze kontuzjowani są od meczu z PGE GKS Bełchatów.

Choć wrocławski zespół czeka trudne zadanie wywalczenia trzech punktów wszyscy są jednak pełni wiary i nadziei. - W niedzielę akurat nam nie wyszło, ale spokojnie, wyciągniemy wnioski i będziemy walczyć o trzy punkty w Białymstoku - zapowiada Antoni Łukasiewicz.

Komentarze (0)